15.11.2012, 15:28
Prawnik Andrew Sokolowski pozwał Microsoft za wprowadzenie go w błąd, fałszywie reklamując dostępną ilość pamięci w tablecie Surface. Oskarża firmę o nieuczciwe praktyki biznesowe.
Andrew Sokolowski, prawnik pracujący w Los Angeles, 7 listopada zakupił tablet Surface RT z 32GB pamięci wewnętrznej. Mężczyzna spostrzegł, że przy wgrywaniu swojej muzyki i dokumentów na tablet, pamięć szybko zaczęła się kurczyć i w pewnym momencie jej po prostu zabrakło. Sokolowski oskarżył więc Microsoft o wprowadzanie klientów w błąd odnośnie dostępnej dla użytkownika pamięci, która to w tym modelu wynosi jedynie 16GB. Prawnik domaga się zwrotu kosztów poniesionych na zakup urządzenia, a także wprowadzenia zmian w marketingu firmy.
Microsoft odpowiedział już na stawiane zarzuty. Firma podkreśla, że urządzenie
posiada także złącze na karty pamięci SD oraz port USB, poprzez które można śmiało rozbudowywać pamięć urządzenia o kolejne gigabajty. Twierdzi również, że większość klientów nie ma problemu z zaakceptowaniem mniejszej ilość dostępnego dla nich miejsca, jako że system operacyjny i aplikacje muszą być gdzieś przechowywane.
Nie wiadomo jak potoczy się sprawa w sądzie z uwagi na fakt, że Microsoft rozpoczął kampanię informacyjną odnośnie ilości dostępnej przestrzeni dyskowej 5 listopada, natomiast Sokolowski zakupił urządzenie Surface dwa dni później.
Źródło: seattletimes.com
Andrew Sokolowski, prawnik pracujący w Los Angeles, 7 listopada zakupił tablet Surface RT z 32GB pamięci wewnętrznej. Mężczyzna spostrzegł, że przy wgrywaniu swojej muzyki i dokumentów na tablet, pamięć szybko zaczęła się kurczyć i w pewnym momencie jej po prostu zabrakło. Sokolowski oskarżył więc Microsoft o wprowadzanie klientów w błąd odnośnie dostępnej dla użytkownika pamięci, która to w tym modelu wynosi jedynie 16GB. Prawnik domaga się zwrotu kosztów poniesionych na zakup urządzenia, a także wprowadzenia zmian w marketingu firmy.
Microsoft odpowiedział już na stawiane zarzuty. Firma podkreśla, że urządzenie
posiada także złącze na karty pamięci SD oraz port USB, poprzez które można śmiało rozbudowywać pamięć urządzenia o kolejne gigabajty. Twierdzi również, że większość klientów nie ma problemu z zaakceptowaniem mniejszej ilość dostępnego dla nich miejsca, jako że system operacyjny i aplikacje muszą być gdzieś przechowywane.
Nie wiadomo jak potoczy się sprawa w sądzie z uwagi na fakt, że Microsoft rozpoczął kampanię informacyjną odnośnie ilości dostępnej przestrzeni dyskowej 5 listopada, natomiast Sokolowski zakupił urządzenie Surface dwa dni później.
Źródło: seattletimes.com