Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety •

Pełna wersja: Co stanie się z Windows i iOS bez ich szefów? Apple i Microsoft robią czystki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Steven Sinofsky opuszcza po 23 latach szeregi Microsoftu. Dlaczego? Przecież odpowiada za sukces Windows 7 i Windows 8, a typowany był także na nowego CEO spółki.

Scott Forstall i Steven Sinofsky to dwie osoby, z dwóch konkurencyjnych firm, które opuszczają je w mocno tajemniczej i niepokojącej atmosferze. Ten pierwszy stracił stanowisko wiceprezesa Apple'a odpowiedzialnego za iOS i pozostanie jeszcze przez kilka miesięcy w spółce jako doradca prezesa. Drugi był szefem Windows Division w Microsofcie, przy czym spółkę miał opuścić dobrowolnie.

Apple i Microsoft żegnają się więc z menedżerami odpowiedzialnymi za dwa bardzo ważne dla spółek produkty – iOS oraz Windows. Jeden stricte mobilny, a drugi starający się niezauważalnie zmienić z desktopowego w mobilny. Oba odnoszą przy tym sukcesy, więc takie decyzje mogą tym bardziej dziwić. Czy jednak aby na pewno? Na pewno wiemy, że oba przypadki jednocześnie są do siebie podobne. Obaj zwolnieni menedżerowie byli typowani na przyszłych prezesów spółek dla których pracowali. Czy to jedyne podobieństwo? Czy obie decyzje to kwestia zbiegu okoliczności czy czegoś więcej?

Mapy, mapy, mapy
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcRDrGs1VBBKGJB-IOZtZGz...0k1nfEEQni]
Choć Apple nie podaje do publicznej wiadomości przyczyny zwolnienia Scotta Forstalla, nieoficjalnie mówi się, że poszło o mapy. iOS 6 jest systemem świetnym i bardzo funkcjonalnym, ale posiada jeden bardzo poważny defekt, który poważnie utrudnia życie milionom użytkowników, skłaniając ich do cieplejszego myślenia o Androidzie i WIndows Phone. Mapy.

Pisaliśmy o tym już wielokrotnie, ale powtórzymy raz jeszcze. Mapy w iOS 6 są złe. I to delikatnie powiedziane. Są nieaktualne, niedokładne, nawigacja nie działa, wszystko wygląda jakby treści dostarczali Chińczycy... wymieniać moglibyśmy długo. Zresztą wszyscy wiedzą, że jest źle, a Tim Cook nawet za to przeprosił, polecając przy tym produkty konkurencji. I o te przeprosiny właśnie miało się rozchodzić – brakuje przy nich podpisu Forstalla, co miało przelać czarę goryczy i doprowadzić do zakończenia współpracy.

Mapy w iOS to zdecydowanie jeden z najczarniejszych punktów w tegorocznej historii Apple'a i jeden z większych błędów popełnionych przez spółkę w ostatnim okresie. Nie wiadomo dokładnie jaki mają wpływ na sprzedaż urządzeń z iOS, o ile w ogóle mają

(te wciąż biją kolejne rekordy sprzedaży). Na pewno mają jednak wpływ na przyszłość platformy, bo zmiany w Apple'u nie polegają jedynie na zastąpieniu Forstalla.

Przy tej okazji iOS został podzielony – usługi takie jak mapy czy Siri zostały włączone do działu odpowiedzialnego za iTunes Store, za design interfejsu odpowiada Jony Ive, odpowiedzialny też za design produktów, a nad rozwojem systemu czuwać będzie Craig Federighi, odpowiedzialny także za oprogramowanie OS X. Sprzątając między innymi bałagan związany z mapami Apple stawia też na ujednolicenie interfejsu i wyglądu produktów oraz jeszcze głebszą integrację dwóch swoich platform – przenośnej i desktopowej.

W nagrodę zwolnienie

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcRGB4VafyXrMqouJQb1umB...RklrL83bvu]
Tak samo zrobił wcześniej Microsoft, który żegna się z szefem projektu Windows. Steven Sinofsky kieruje działem odpowiedzialnym za system operacyjny od roku 2009 – przejął go gdy Windows 7, następca raczej nieudanego Windowsa Visty był już na ukończeniu i odpowiada za wprowadzenie go na rynek. To pierwszy sukces, bo Windows 7 zdołał rynek podbić zmniejszając znaczenie 10-letniego dziś Windowsa XP i przygotowując świat na kolejną wersję systemu, która miała być nie tyle krokiem, ile całym skokiem naprzód.

Wspomnianą nową wersję mamy na rynku od ponad dwóch tygodni. Windows 8 po wielu miesiącach ciężkiej pracy zarówno ze strony Microsoftu, jak i wielu niezależnych deweloperów, a także producentów, w końcu trafił do klienta końcowego. Czy możemy mówić o sukcesie? Na to na razie jeszcze za wcześnie, choć prognozy są mocno optymistyczne.

Windows 8 jest dzieckiem SInofsky'ego – właściwie w całości powstał pod jego rządami. Zwolnienie menedżera odpowiedzialnego za produkt, który Microsoft uważa za kamień milowy w swoim rozwoju i liczy na to, że jego sprzedaż przebije nie tylko Windows 7, ale także pomoże raz na zawsze zapomnieć o Windows XP i niechlubnej Viście. A przy okazji pociągnie do góry sprzedaż Windows Phone 8 – na rynku smartfonów Microsoft w ostatnich latach nie

radził sobie najlepiej, a jednym ze sposób na zwiększenie sprzedaży nowej wersji systemu mobilnego ma być spójny ekosystem i wspólne jądro systemu.

Zwolnienie Sinofsky'ego jest w tej sytuacji mocno podejrzane i każe się zastanawiać – czy Microsoft uważa Windows 8 za błąd? Czy jeszcze przed upływem miesiąca od rozpoczęcia sprzedaży spółka już wie, że znalazła się w kłopotliwej sytuacji? Podobno nie. Podobno zwolnienie szefa projektu Windows nie ma związku ze sprzedażą systemu.

Dogadać się z menedżerem


Zakończenie współpracy „za porozumieniem stron” miało mieć w przypadku Sinofsky'ego podłoże personalne. Według źródeł serwisu The Verge współpraca z nim miała być mocno problematyczna. Szef Windowsa ma być despotą, wykorzystującym swoją pozycję do blokowania innych projektów.

Jeszcze w marcu informowaliśmy o tym, że Sinofsky był typowany na przyszłego prezesa Microsoftu, a jego dalsza kariera w spółce uzależniana była od sukcesu Windows 8. Źródła The Verge twierdzą jednak, że od marca mogło być planowane najwyżej jego odejście, a Steven Sinofsky pozostawał na swoim stanowisku tylko dlatego, że firma chciała doprowadzić do bezproblemowej premiery nowego systemu na rynku.

W ostatnich tygodniach dział odpowiedzialny za Windows miał zacząć nawet prace nad kolejną wersją, ale to dla dalszego zatrudnienia jego szefa znaczenia już nie miało. Dalsza kariera Sinofsky'ego w Microsofcie miała być już od dawna niemożliwa.

Podobne cechy co w przypadku szefa projektu Windows miały doprowadzić do zwolnienia z Apple'a Scotta Forstalla. Ten także miał być zapatrzonym w swój dział despotą, blokującym rozwój innych technologii w obawie, że mogłyby zagrozić znaczeniu jego działu, a przy okazji także jego pozycji. Scott Forstall był w końcu typowany na następcę Tima Cooka na stanowisku prezesa Apple'a.

Przyszłość w jedności


Problemem niedoszłych prezesów Apple'a i Microsoftu były zbyt duże ambicje, które miały doprowadzić do blokowania rozwoju pozostałych działów w obu spółkach. Forstall i Sinofsky chcieli najwyraźniej zarządzać silnymi iOS oraz Windowsem, wyróżniającymi się ponad pozostałe produkty i usługi obu firm. To miałoby sens. 10 lat temu.

Na nieszczęście dla obu menedżerów, Apple oraz Microsoft mają dziś odmienną strategię. Nie chcą mieć w swojej ofercie produktów-gwiazd i szarego ogona ciągnącego się za nimi. Gwiazdami mają być całe ekosystemy i współpracujące ze sobą iOS, iCloud, OS X oraz sprzęt, a także Windows, Windows Phone, Xbox, Office, SkyDrive oraz... sprzęt. Współpraca między wszystkimi platformami ma być pogłębiona, a różnice mają się zacierać.

Pod tym względem strategie Apple'a i Microsoftu nie różnią się od siebie. Różnice mogą znajdować się w sposobie ich realizacji. W przypadku Apple'a mamy już pewne wskazówki, jakim jest rozdzielenie iOS i przypisanie poszczególnych jego aspektów różnym innym działom (które będą musiały ze sobą, oczywiście, ściśle współpracować). A w przypadku Microsoftu?

Na razie wiemy jedynie, że za kwestie deweloperskie Windowsa odpowiadać będzie Julie Larson-Green, pracująca od roku 1997 nad Office i odpowiedzialna za design interfejsu w Office XP, Office 2003 oraz Office 2007. Za aspekty bisnesowe odpowiadać będzie zaś Tami Reller, która zachowa funkcję CFO oraz CMO w spółce. Windowsem będą zarządzać więc teraz kobiety. Czy i jakie znaczenie będzie mieć to dla rozwoju tej platformy? To już zupełnie inna historia.

Autor: Marcin Sierant, za: techpejczpaparazzi.pl
Przekierowanie