Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety •

Adobe chwali się, że nowy Reader jest największą aktualizacją tego programu w historii. Przyjrzyjmy mu się z bliska.

Z dokumentami w formacie PDF (Portable Document Format) mamy do czynienia niemal na co dzień. Wszak tego typu pliki stały się przez ostatnie lata bardzo popularne. W celu ich uruchamiania potrzebujemy oczywiście odpowiedniego programu, tak zwanego czytnika PDF-ów, a najpopularniejszą aplikacją tego typu jest Adobe Reader (mimo wielu zarzutów związanych z bezpieczeństwem).
Dziś Adobe udostępniło kolejną odsłonę aplikacji Reader ( ostatnia duża aktualizacja miała miejsce dwa lata temu) z oznaczeniem XI, którą zapowiedziano już pod koniec września tego roku. Producent zachwala narzędzie, jako największą aktualizację oprogramowania w historii. Przyjrzyjmy się nowościom Readera XI z bliska. Wśród nowości i usprawnień warto wymienić:

- Nowe opcje z zakresu optymalizowania dokumentów PDF pod kątem wyświetlania na stronach web czy urządzeniach mobilnych;
- Sposobność konwertowania dokumentów PDF do formatu prezentacji PowerPointa (trwają również prace nad zapewnieniem możliwości eksportu do plików Worda i Excela);
- Bardziej intuicyjne możliwości z zakresu edycji dokumentów, w tym dodawania komentarzy;
- Wsparcie dla usługi EchoSign, a więc możliwości otrzymywania cyfrowych sygnatur od innych użytkowników;
- Lepszą integrację z usługami Adobe oraz… Microsoftu (jak Office 365);
- Wsparcie dla Windows 8 i OS X Mountain Lion.

W nowym Adobe Readerze pojawiło się również wiele usprawnień istniejących funkcji, w tym między innymi z zakresu zaznaczania i kopiowania tekstu, stosowanie cyfrowych podpisów czy też sprawdzania zgodności dokumentów z nowymi standardami dla PDF-ów.

Usprawnień i nowości jest więc naprawdę wiele. Na pierwszy rzut oka wygląda, że wiele więcej niż w Adobe Readerze X sprzed dwóch lat. Jest jednak pewien problem. Czytnik PDF-ów od Adobe (choć oferuje większą funkcjonalność niż inne narzędzia tego typu) od wielu lat kojarzony jest z dziurami. W dziesiątej wersji programu zaimplementowano mechanizm piaskownicy, który miał skutecznie ochronić użytkowników przed zainfekowanymi dokumentami. Ten jednak na niewiele się zdał i w międzyczasie pojawiły się zagrożenia, które były w stanie obejść sandboksing. Czy więc nowym Readerem XI producent zdoła sobie zaskarbić serca użytkowników? O tym przekonamy się dopiero za jakiś czas.

Adobe Reader XI dla Windows i OS X




Źródło: Adobe,