15.10.2012, 06:09
YouTube stawia na treści, które angażują widza. Koniec z poważnym traktowaniem milionów odsłon, które nabijane są golizną w zajawkach.
Teraz liczą się minuty waszego (mojego też) życia. Jeśli następnym razem zdecydujecie się pogrzebać w zasobach YouTube, wszystko co serwis wam wypluje będzie dużo bardziej wiarygodne. Być może także warte obejrzenia, choć to już kwestia gustów. O nich się nie dyskutuje...
W tym tygodniu zmieniły się zasady na jakich działa wyszukiwarka w YouTube. Serwis poważnie zamierza traktować oglądalność i zaangażowanie widza. Nowy algorytm wyżej pozycjonuje te materiały wideo, które są oglądane od deski do deski. Mniejsze znaczenie ma słynny licznik odsłon - przez lata główny wskaźnik popularności wideo w serwisie.
Rewolucja w YouTube ma wyeliminować nadużycia i utrzeć nosa kombinatorom. więcej tutaj.
Teraz liczą się minuty waszego (mojego też) życia. Jeśli następnym razem zdecydujecie się pogrzebać w zasobach YouTube, wszystko co serwis wam wypluje będzie dużo bardziej wiarygodne. Być może także warte obejrzenia, choć to już kwestia gustów. O nich się nie dyskutuje...
W tym tygodniu zmieniły się zasady na jakich działa wyszukiwarka w YouTube. Serwis poważnie zamierza traktować oglądalność i zaangażowanie widza. Nowy algorytm wyżej pozycjonuje te materiały wideo, które są oglądane od deski do deski. Mniejsze znaczenie ma słynny licznik odsłon - przez lata główny wskaźnik popularności wideo w serwisie.
Rewolucja w YouTube ma wyeliminować nadużycia i utrzeć nosa kombinatorom. więcej tutaj.