25.09.2012, 05:57
Dobrzy czy źli? Hakerzy są po obu stronach mocy jednocześnie: poprawiają zabezpieczenia Windows, równolegle zarabiając na atakach na firmy, a czasem po prostu robią to, co zlecają im rządy.
Słowo „haker” we wszystkich budzi podobne skojarzenia. Niezależnie od tego, czy interesujemy się komputerami czy nie, widzimy pogrążony w półmroku pokój pełen klawiatur i monitorów, otoczony aurą nielegalności. Haker – mieszkaniec tego biotopu – nosi okulary z grubymi szkłami, ma długie, przetłuszczone włosy i, trzymając w ustach niedopałek, cedzi słowa w dziwacznym dialekcie najeżonym niezrozumiałymi dla laików skrótami. Czytaj całość.
Słowo „haker” we wszystkich budzi podobne skojarzenia. Niezależnie od tego, czy interesujemy się komputerami czy nie, widzimy pogrążony w półmroku pokój pełen klawiatur i monitorów, otoczony aurą nielegalności. Haker – mieszkaniec tego biotopu – nosi okulary z grubymi szkłami, ma długie, przetłuszczone włosy i, trzymając w ustach niedopałek, cedzi słowa w dziwacznym dialekcie najeżonym niezrozumiałymi dla laików skrótami. Czytaj całość.