19.08.2012, 15:45
Jeśli coś ma ochraniać głowę, to powinno znajdować się na głowie, prawda? Otóż nie zawsze. Najnowszy szwedzki patent dowodzi, że jedno nie musi mieć z drugim nic wspólnego.
Spójrzcie na zdjęcie poniżej, widzicie na nim kask rowerowy? Spokojnie, ja też nie.
Kobieta widoczna na fotografii nosi zamiast niego specjalny kołnierz, zamieniający się w pewnych okolicznościach w poduszkę powietrzną, chroniącą kark, część ramion, ale i całą głowę. "Kaptur" wykonany jest z bardzo wytrzymałego włókna nylonowego, a pełne napompowanie zabiera mu ok. 0,1 sekundy. Sygnał do pompowania dają zamontowane w nim akcelerometr i żyroskop.
Wynalazek nazwany "Hövding" (po polsku "Wódz") jest efektem siedmiu lat pracy i 10 mln dol. przeznaczonych na badania. Obecnie wszedł już do sprzedaży i kosztuje 3 998 koron, czyli ok. 2 tys. zł, co jest wprawdzie sporą sumą, ale bezpieczeństwo jest bezcenne.
Źródło:.hovding.com
Spójrzcie na zdjęcie poniżej, widzicie na nim kask rowerowy? Spokojnie, ja też nie.
Kobieta widoczna na fotografii nosi zamiast niego specjalny kołnierz, zamieniający się w pewnych okolicznościach w poduszkę powietrzną, chroniącą kark, część ramion, ale i całą głowę. "Kaptur" wykonany jest z bardzo wytrzymałego włókna nylonowego, a pełne napompowanie zabiera mu ok. 0,1 sekundy. Sygnał do pompowania dają zamontowane w nim akcelerometr i żyroskop.
Wynalazek nazwany "Hövding" (po polsku "Wódz") jest efektem siedmiu lat pracy i 10 mln dol. przeznaczonych na badania. Obecnie wszedł już do sprzedaży i kosztuje 3 998 koron, czyli ok. 2 tys. zł, co jest wprawdzie sporą sumą, ale bezpieczeństwo jest bezcenne.
Źródło:.hovding.com