11.08.2012, 14:46
Nudne zakupy w sieci mogą czasem zamienić się prawdziwą przygodę. Przekonał się o tym pewien Amerykanin, który chciał kupić nowy telewizor.
Mieszkający w Waszyngtonie Seth Horvitz, zamówił w ubiegłym tygodniu poprzez serwis Amazon.com 39-calowy telewizor LCD.
Co przywiózł mu kurier? Karabinek szturmowy SIG716 Patrol Rifle (patrz zdjęcie poniżej), broń ze zdecydowanie górnej półki i przeznaczoną raczej dla kolekcjonerów militariów. Posiadanie karabinków jest nielegalne w niektórych amerykańskich stanach. Również w Dystrykcie Kolumbia, federalnym okręgu obejmującym Waszyngton.
![[Obrazek: sig-1.jpg]](http://www.komputerswiat.pl/media/2012/223/2506645/sig-1.jpg)
Mężczyzna przesyłkę otrzymał we wtorek wieczorem i podobno był dość zszokowany zawartością paczki. Natychmiast skontaktował się z policją, która po przybyciu na miejsce skonfiskowała nielegalną broń. W pudełku była informacja adresowa wskazująca na to, że przesyłka miała trafić do sklepu z bronią w Pensylwanii. Adres Horvitza widniał jednak na zewnętrz opakowania.
Wszystko wskazuje na to, iż zawiniła firma kurierska. Prawdopodobnie w jednym z centrów dystrybucyjnych, ktoś przyczepił do przesyłki z bronią niewłaściwą plakietkę adresową. Dalej sprawa potoczyła się zwykłym torem, czyli kurier dostarczył paczkę tam gdzie miał ją dostarczyć zgodnie zresztą z harmonogramem.
Mężczyzna jak na razie nie otrzymał swojego telewizora. Nie ma też możliwości odesłania broni, ponieważ policja zabezpieczyła karabinek do analizy.
Ciekawa sprawa, nieprawdaż? Wniosek jest prosty - warto zawsze sprawdzić zawartość paczki w obecności kuriera.
Źródło: Wired
Fot. Seth Horvitz, SIGSauer
Mieszkający w Waszyngtonie Seth Horvitz, zamówił w ubiegłym tygodniu poprzez serwis Amazon.com 39-calowy telewizor LCD.
Co przywiózł mu kurier? Karabinek szturmowy SIG716 Patrol Rifle (patrz zdjęcie poniżej), broń ze zdecydowanie górnej półki i przeznaczoną raczej dla kolekcjonerów militariów. Posiadanie karabinków jest nielegalne w niektórych amerykańskich stanach. Również w Dystrykcie Kolumbia, federalnym okręgu obejmującym Waszyngton.
Mężczyzna przesyłkę otrzymał we wtorek wieczorem i podobno był dość zszokowany zawartością paczki. Natychmiast skontaktował się z policją, która po przybyciu na miejsce skonfiskowała nielegalną broń. W pudełku była informacja adresowa wskazująca na to, że przesyłka miała trafić do sklepu z bronią w Pensylwanii. Adres Horvitza widniał jednak na zewnętrz opakowania.
Wszystko wskazuje na to, iż zawiniła firma kurierska. Prawdopodobnie w jednym z centrów dystrybucyjnych, ktoś przyczepił do przesyłki z bronią niewłaściwą plakietkę adresową. Dalej sprawa potoczyła się zwykłym torem, czyli kurier dostarczył paczkę tam gdzie miał ją dostarczyć zgodnie zresztą z harmonogramem.
Mężczyzna jak na razie nie otrzymał swojego telewizora. Nie ma też możliwości odesłania broni, ponieważ policja zabezpieczyła karabinek do analizy.
Ciekawa sprawa, nieprawdaż? Wniosek jest prosty - warto zawsze sprawdzić zawartość paczki w obecności kuriera.
Źródło: Wired
Fot. Seth Horvitz, SIGSauer
