07.05.2012, 15:51
Intel zlecił przeprowadzenie badań na temat przyszłości mobilnych technologii. Wynika z nich, że prędzej, czy później na pewno będziemy korzystali z rozwiązań pozwalających na bezpośrednie połączenie ludzkiego mózgu np. ze smartfonem.
Analizą na zlecenie Intela zajęła się firma konsultingowa Booz Allen Hamilton. Efektem jej pracy było opublikowanie dokumentu, z którego wynika, że bezpośrednie połączenie mobilnych urządzeń z naszym mózgiem jest po prostu nieuniknione.
"Dzięki wykorzystaniu mocy obliczeniowej i możliwości urządzeń mobilnych np. nasz biologiczny mózg będzie rozszerzony wykładniczo przez cyfrowy odpowiednik" - czytamy m.in. w dokumencie.
Autorzy raportu wyraźnie zastrzegają jednak, że nie mamy co liczyć na to, iż już w ciągu najbliższych kilku lat na ulicach naszych miast pojawią się cyborgi. Musi bowiem zostać spełnionych kilka warunków:
- musi zniknąć tzw. "czynnik formy", co oznacza, że podobne możliwości powinniśmy mieć pracując zarówno na komputerze w pracy, jak i na smartfonie/tablecie, a nawet korzystając ze specjalnych okularów (patrz okulary Google)
- w dalszym ciągu musi być zwiększana wydajność procesorów
- komputery muszą poprawić swój naturalny język w taki sposób, abyśmy mogli się z nimi komunikować jak z drugim człowiekiem (warto przypomnieć, że test Tuninga został już przez program komputerowy zaliczony)
- muszą powstać rozwiązania gwarantujące znacznie wyższy poziom bezpieczeństwa (ten punkt jest chyba najważniejszy) i zapewniające, że urządzenia będą rozpoznawały swojego właściciela bez potrzeby wpisywania hasła
- musi powstać system, za pomocą którego każdy będzie mógł wykonać intuicyjnie każde zadanie
- budowa zaawansowanego interfejsu pozwalającego na komunikację z naszym ciałem (szczątkowy jego przykład mamy np. w implantach)
Jeżeli autorzy raportu się nie mylą, oznacza to, że dzięki mobilnym technologiom bezpośrednio komunikującym się z naszym mózgiem będziemy wręcz podłączeni do "chmury" zapewniając sobie dostęp do wszelkich informacji w Internecie. Oczywiście będziemy także mogli przekazywać dane w drugą stronę, czyli np. umieszczać w sieci wszystko co tylko widzimy i słyszymy.
Źródło: PC World
Analizą na zlecenie Intela zajęła się firma konsultingowa Booz Allen Hamilton. Efektem jej pracy było opublikowanie dokumentu, z którego wynika, że bezpośrednie połączenie mobilnych urządzeń z naszym mózgiem jest po prostu nieuniknione.
"Dzięki wykorzystaniu mocy obliczeniowej i możliwości urządzeń mobilnych np. nasz biologiczny mózg będzie rozszerzony wykładniczo przez cyfrowy odpowiednik" - czytamy m.in. w dokumencie.
Autorzy raportu wyraźnie zastrzegają jednak, że nie mamy co liczyć na to, iż już w ciągu najbliższych kilku lat na ulicach naszych miast pojawią się cyborgi. Musi bowiem zostać spełnionych kilka warunków:
- musi zniknąć tzw. "czynnik formy", co oznacza, że podobne możliwości powinniśmy mieć pracując zarówno na komputerze w pracy, jak i na smartfonie/tablecie, a nawet korzystając ze specjalnych okularów (patrz okulary Google)
- w dalszym ciągu musi być zwiększana wydajność procesorów
- komputery muszą poprawić swój naturalny język w taki sposób, abyśmy mogli się z nimi komunikować jak z drugim człowiekiem (warto przypomnieć, że test Tuninga został już przez program komputerowy zaliczony)
- muszą powstać rozwiązania gwarantujące znacznie wyższy poziom bezpieczeństwa (ten punkt jest chyba najważniejszy) i zapewniające, że urządzenia będą rozpoznawały swojego właściciela bez potrzeby wpisywania hasła
- musi powstać system, za pomocą którego każdy będzie mógł wykonać intuicyjnie każde zadanie
- budowa zaawansowanego interfejsu pozwalającego na komunikację z naszym ciałem (szczątkowy jego przykład mamy np. w implantach)
Jeżeli autorzy raportu się nie mylą, oznacza to, że dzięki mobilnym technologiom bezpośrednio komunikującym się z naszym mózgiem będziemy wręcz podłączeni do "chmury" zapewniając sobie dostęp do wszelkich informacji w Internecie. Oczywiście będziemy także mogli przekazywać dane w drugą stronę, czyli np. umieszczać w sieci wszystko co tylko widzimy i słyszymy.
Źródło: PC World