06.03.2009, 20:12
Przedwczoraj informowaliśmy o możliwości odinstalowania Internet Explorer 8 z systemu Windows 7, która wprowadzona została wraz z kompilacją 7048. Teraz Microsoft oficjalnie potwierdził tę informację, a nawet ją rozszerzył.
Post wyjaśniający niemałe jak się okazało zamieszanie opublikowany został na oficjalnym blogu Engineering 7. Microsoft tłumaczy w nim, jakie funkcje systemu będą mogły być wyłączone poczynając od wersji Release Candidate i na czym to wyłączenie będzie polegać.
Po pierwsze, Internet Explorer 8 faktycznie będzie mógł być wyłączony tak, że jego pliki nie będą widoczne w systemie - wspominaliśmy już o braku np. iexplore.exe po wyłączeniu IE8. Podobnie wyłączyć będzie można także Windows Media Player, Windows Media Center, Windows DVD Maker, mechanizm wyszukiwania Windows Search, moduł rozpoznawania pisma odręcznego, mechanizm obsługi gadżetów pulpitu, narzędzia faksowania i skanowania oraz przeglądarkę XPS (włączając w to drukarkę XPS, czasami uciążliwą dla niektórych użytkowników).
"Wyłączyć" nie znaczy jednak "odinstalować", a przynajmniej nie w klasycznym rozumieniu tego słowa. O ile pliki wyłączonych usług i narzędzi faktycznie znikną z widoku i ani system, ani aplikacje trzecie nie będą mogły z nich korzystać, tak jednak będą one nadal obecne w systemie w tzw. buforze instalacyjnym - na wypadek, gdyby użytkownik zdecydował się ponownie je włączyć. Ponadto Microsoft dodaje, że pomimo deinstalacji niektórych plików nadal w systemie obecne będą biblioteki API, z których może korzystać sam system lub inne aplikacje. Deinstalacja Internet Explorera nie spowoduje więc odmowy pracy przez ogromną liczbę aplikacji bazujących np. na jego silniku.
Microsoft tłumaczy także, dlaczego nie zdecydowano się na umieszczenie wyboru powyższych komponentów jeszcze w trakcie instalacji - po prostu nie wpisuje się to w plany maksymalnego upraszczania instalacji Windows 7. Z wersji na wersję instalator zadaje coraz mniej pytań i jak pokazują badania, takie podejście chyba zostało przyjęte pomyślnie.
Źródło: [urln]http://dobreprogramy.pl[/urln]
Post wyjaśniający niemałe jak się okazało zamieszanie opublikowany został na oficjalnym blogu Engineering 7. Microsoft tłumaczy w nim, jakie funkcje systemu będą mogły być wyłączone poczynając od wersji Release Candidate i na czym to wyłączenie będzie polegać.
Po pierwsze, Internet Explorer 8 faktycznie będzie mógł być wyłączony tak, że jego pliki nie będą widoczne w systemie - wspominaliśmy już o braku np. iexplore.exe po wyłączeniu IE8. Podobnie wyłączyć będzie można także Windows Media Player, Windows Media Center, Windows DVD Maker, mechanizm wyszukiwania Windows Search, moduł rozpoznawania pisma odręcznego, mechanizm obsługi gadżetów pulpitu, narzędzia faksowania i skanowania oraz przeglądarkę XPS (włączając w to drukarkę XPS, czasami uciążliwą dla niektórych użytkowników).
"Wyłączyć" nie znaczy jednak "odinstalować", a przynajmniej nie w klasycznym rozumieniu tego słowa. O ile pliki wyłączonych usług i narzędzi faktycznie znikną z widoku i ani system, ani aplikacje trzecie nie będą mogły z nich korzystać, tak jednak będą one nadal obecne w systemie w tzw. buforze instalacyjnym - na wypadek, gdyby użytkownik zdecydował się ponownie je włączyć. Ponadto Microsoft dodaje, że pomimo deinstalacji niektórych plików nadal w systemie obecne będą biblioteki API, z których może korzystać sam system lub inne aplikacje. Deinstalacja Internet Explorera nie spowoduje więc odmowy pracy przez ogromną liczbę aplikacji bazujących np. na jego silniku.
Microsoft tłumaczy także, dlaczego nie zdecydowano się na umieszczenie wyboru powyższych komponentów jeszcze w trakcie instalacji - po prostu nie wpisuje się to w plany maksymalnego upraszczania instalacji Windows 7. Z wersji na wersję instalator zadaje coraz mniej pytań i jak pokazują badania, takie podejście chyba zostało przyjęte pomyślnie.
Źródło: [urln]http://dobreprogramy.pl[/urln]