Witam bardzo serdecznie. Od dwóch dni mój zestaw komputerowy nękają BSOD'y. Wykonałem szereg testów i wszystko jest sprawne, komputer nie przegrzewa się. Kolejnym fenomenem mojej sytuacji jest to, że nie mogę odczytać plików z folderu MiniDumb, bo taki po prostu nie istnieje tj. nie tworzą mi się raporty o crashu mimo włączonej opcji raportowania.
Jedyne co uzyskałem to zrzut obrazujący problem - zamieszczam w załączniku.
[
attachment=3258]
Zmień OS na oryginalny, problem zniknie
MiniDumb pojawi się jeżeli w:
Panel sterowanie > System > Zaawansowane ustawienia systemu > Uruchamianie i odzyskiwanie > Ustawienia > w sekcji awarie, zmienisz na Mały zrzut pamięci.
Ponadto raporty zamieszczaj w znacznikach code.
Zrzuty przy ładowaniu systemu niekoniecznie muszą się zapisywać.
Poczytaj może się coś uda wykombinować
http://www.ocztechnologyforum.com/forum/...artmgr.sys
Diagnostykę hdd już robiłeś ?
Na Twoim miejscu skoro tylko przy użytkowaniu jednej partycji tak się dzieje użyłbym systemu livecd, przekopiował dane z tej partycji w inne miejsce/dysk. Tamtą partycję usunąć, założyć nową, przeformatować i wrzucić dane z powrotem.
Wykonałem testy za pomocą HD Tune, podczas error scan test dochodzi do ostatniej linijki (wszystkie bloki są OK), potem komp staje dęba i nic się nie dzieje... Trzeba resetować maszynę. Stawiam na to, że przyczyną BSOD jest właśnie dysk. Dorzucam screeny.
[
attachment=3264]
[
attachment=3265]
BSOD = STOP: 0x0000007A lub 0x000000F4 i powiązany jest z plikiem partmgr.sys
Niestety nie mogę wrzucić danych z MiniDumb, ponieważ nie tworzy mi raportów. A i czy w takim razie da się coś z tym zrobić, w sensie z ogólną sytuacją z jaką muszę się uporać? Ach zapomniałbym dodać - znalazłem kolejny ciekawy problem. Otóż gdy wchodzę do biosu to z niewiadomych przyczyn klawiatura i mysz blokują się tak, że nie mogę wykonać żadnej czynności. Czego może być to przyczyną? Wirus jakiś? Mysz i klawiatura wczepione w USB, używam EFI BIOS i wcześniej nie miałem tego problemu.
Pozdrawiam SeB
Mała aktualizacja tematu, bo nadal nie mogę znaleźć rozwiązania.
Już wiem, że dysk zawiera bad sektory - nie są one fizyczne lecz logiczne. Niestety przy próbie sformatowania partycji; sposób szybki formatuje ją, ale nie usuwa problemu. Z kolei metoda dłuższego formatu staje przy ostatnich momentach formatowania zawieszając komputer. Ciekawe jest to, że przy tym nie wyskakuje BSOD. Czy zatem spróbować formatowania z poziomu trybu awaryjnego za pomocą wiersza polecenia?
Parametry SMART-a z dysku "reallocated sector count" i "current sector pending" są tragiczne.
Zrób jeszcze sobie wykresik z zakładki benchmark to już będzie na 100% pewne, ze dysk wymaga wymiany gwarancyjnej.
Aha, wydruk z pierwszej strony umieść sobie w znaczniki code, bo trudno przedzierać się do kolejnych postów po takim tasiemcu.