Czołem,
Pracuję pod Windows Seven, ale problem jest na tyle ogólny, że być może osoby pracujące pod innymi wersjami Windows też będą mi w stanie pomóc.
Komputer (Windows 7 HE) jest (będzie) podłączony do netu przez dwa źródła: kabel z sieci osiedlowej (a dokładnie: domowego routera) oraz Bluconnect z T-Mobile. Chodzi mi o takie skonfigurowanie kompa, żeby GSM (Blueconnect) był wykorzystywany wyłącznie wtedy, gdy w kablu z routera braknie sygnału internetowego.
Innymi słowy, jak skonfigurować system, żeby Windows nie preferował połączenia GPRS nad kablem i nie "zeżarł" wąskiego pakietu (1-2 GB) GPRS na zwykłe połączenie z netem. GPRS ma być wyłącznie rozwiązaniem awaryjnym - tylko po to, by do kompa można się było dostać z zewnątrz, jeśli padnie net osiedlowy.
Sprawa wydaje się być banalna, ale ja jestem laikiem w tematach sieciowych i nie wiem, od której strony ją ugryźć?
Serdeczne pozdrowienia,
Trejder
Tak się wydaje
Ja to bym kombinował w te stronę.
Mamy dwa interfejsy eth0 -net osiedlowy o eth1 -net GPRS
Obydwa interfejsy są 24h włączone na eth0 jest dostępne wszystko a na eth1 tylko np port 22 (ssh) lub inny (pulpit zdalny) do podłączenia się do kompa resztę blokujemy i w ten sposób nie zżera nam pakietów
Zapomniałem jeszcze o ważnej sprawie koniecznie trzeba użyć no-ip lub czegoś podobnego w końcu adres IP nam się zmienia na eth1. No-ip można ustawić sprawdzanie połączenia np co 60min więc nie powinno pożerać pakietów strasznie dużo.
Ale to tylko teoria a w praktyce trzeba przetestować więc życzę miłych testów
A możne ktoś ma inny pomysł?
Bardziej w formie ciekawostki lub rozwiązania dla ludzi którzy stoją przed wyborem routera a mają także dostęp mobilny.
Są takie urządzonka jak tp-link mr3420 z obsługą modemów 3G.
http://www.chip.pl/testy/akcesoria/route...switch_t=t
Odpowiednie skonfigurowanie preferencyjnego dostępu po WAN a gdy padnie to dopiero 3G/GPRS. Urządzenie nie jest drogie.
Rozwiązania programowego muszę poszukać lecz na pewno nie jest tak prosto gdyż system tych funkcji nie udostępnia. Musi być aplikacja która monitoruje stan połączenia lokalnego a gdy sieć zostaje niezidentyfikowana czyli nie przychodzą do nas pakiety zwrotne uruchamia połączenie gsm i w tle nadal monitoruje sieciówkę. Gdy połączenie wraca tamto automatycznie zamyka.
Pewnie obeznany admin w systemach linuxowych zrobiłby to z palcem w czterech literach w jednej linii skryptu.
To co proponuje to pod Windowsa, niestety programu nie znam który tak by działał ale moje rozwiązanie powinno działać. Jak znajdę chwilę to pokombinuję.
Co do linuxa to masz rację ale chyba to nie te forum...??
Czołem Wszyscy,
Dzięki wszystkim za udział i odpowiedzi! W punktach:
1. Rozwiązanie dhapollo: Jeśli chodzi o mnie konkretnie, to nie muszę kombinować z no-ip, bo na eth0 (osiedlówka) mam stałe IP.
2. Rozwiązanie thermalfake niestety u mnie odpada. Do routera jest podłączony wysoko-żrący serwer oraz komputer stacjonarny. W przypadku padu netu z osiedlówki chcę mieć dostęp po GPRS tylko do kompa, aby upewnić się, że na pewno padł net na osiedlu, a nie coś serwerowi odbiło. Gdybym miał router z GPRS, to serwer zeżarłby mi limit w ciągu paru godzin! :]
3. Admin lokalnej sieci powiedział mi, że prawdopodobnie nic nie będzie trzeba kombinować. Jego zdaniem Windows domyślnie preferuje kabel, a korzysta z "innego" (GPRS) tylko, gdy kabel cichnie. Również jego zdaniem w WinXP była możliwość zaznaczenia na modemie, aby używał go tylko w przypadku braku netu w podstawowym interfejsie i podobny ficzer powinien być w Win7, a GPRS to w końcu modem. Muszę sprawdzić jego teoretyczne wywody, ale to trochę potrwa, bo na razie nie mam... zdalnego dostępu do tamtej sieci! :]
Pozdr.,
Trejder
Jeśli chodzi o IE to tak Admin ma racje. Tylko kto nawiąże połączenie przez GPRS hmmm