10.08.2011, 20:25
Witam,
Mam netbooka MSI Wind U250 z zainstalowanym przez producenta systemem W7 Home Premium 64-bit.
Przyznam że używam tego systemu jedynie raz na kilka dni, gdy chcę pograć... I wówczas pojawia się problem. Raz na kilka minut system, rzekłbym, przywiesza się.
Nie jest to freeze totalny. Polega to na tym, że świeci się dioda od dysku, dysk pracuje. Aktualnie obsługiwany program nie odpowiada, ale tylko tymczasowo. Po nastu sekundach (do kilkudziesięciu) praca dysku ustaje i wszystko wraca do normy. Gdy dysk mocno pracuje mogę wprawdzie poruszać myszką, mogę nawet czasem przełączyć się na inny program alt tabem, ale wtedy przestaje odpowiadać i on. Niestety marnie idzie mi ustalenie, który to proces za to odpowiada, gdyż ctrl + shift + esc mogę sobie wciskać dowoli, uruchomi się i tak dopiero gdy się odwiesi, czyli już "po ptakach". Początkowo myślałem że svchost, ale po zabiciu tego procesu i tak działo się to samo.
Żadnych programów w autostarcie nie mam, poza dropboksem i catalyst control center.
Nie jest to kwestia zbyt zasobożernej gry, zmniejszałem detale i to samo. Teraz od jakiegoś czasu działam w firefoksie i również występują te objawy, nie jest więc to kwestia programu, który mam aktualnie włączony.
Nie jest to też kwestia sprzętu, przynajmniej nie bezpośrednio, bo na linuksie takie rzeczy się nie dzieją.
Czy ktoś ma pomysł jak temu zaradzić? Jest to bardzo frustrujące.
Czy możliwe że jest to usługa windows search? Wprawdzie mam ją ustawioną na typ uruchomienia "ręczny", ale widzę że mimo to jest uruchomiona, chociaż jej o to nie prosiłem.
PS czy można zrobić legalny downgrade do XP?
[edit] udało mi się zaobserwować taką zawiechę przy otwartym menedżerze zadań i okazuje się że procesor, pamięć, procesy... wszystko wporządku. To tylko dysk tak mieli.
Mam netbooka MSI Wind U250 z zainstalowanym przez producenta systemem W7 Home Premium 64-bit.
Przyznam że używam tego systemu jedynie raz na kilka dni, gdy chcę pograć... I wówczas pojawia się problem. Raz na kilka minut system, rzekłbym, przywiesza się.
Nie jest to freeze totalny. Polega to na tym, że świeci się dioda od dysku, dysk pracuje. Aktualnie obsługiwany program nie odpowiada, ale tylko tymczasowo. Po nastu sekundach (do kilkudziesięciu) praca dysku ustaje i wszystko wraca do normy. Gdy dysk mocno pracuje mogę wprawdzie poruszać myszką, mogę nawet czasem przełączyć się na inny program alt tabem, ale wtedy przestaje odpowiadać i on. Niestety marnie idzie mi ustalenie, który to proces za to odpowiada, gdyż ctrl + shift + esc mogę sobie wciskać dowoli, uruchomi się i tak dopiero gdy się odwiesi, czyli już "po ptakach". Początkowo myślałem że svchost, ale po zabiciu tego procesu i tak działo się to samo.
Żadnych programów w autostarcie nie mam, poza dropboksem i catalyst control center.
Nie jest to kwestia zbyt zasobożernej gry, zmniejszałem detale i to samo. Teraz od jakiegoś czasu działam w firefoksie i również występują te objawy, nie jest więc to kwestia programu, który mam aktualnie włączony.
Nie jest to też kwestia sprzętu, przynajmniej nie bezpośrednio, bo na linuksie takie rzeczy się nie dzieją.
Czy ktoś ma pomysł jak temu zaradzić? Jest to bardzo frustrujące.
Czy możliwe że jest to usługa windows search? Wprawdzie mam ją ustawioną na typ uruchomienia "ręczny", ale widzę że mimo to jest uruchomiona, chociaż jej o to nie prosiłem.
PS czy można zrobić legalny downgrade do XP?
[edit] udało mi się zaobserwować taką zawiechę przy otwartym menedżerze zadań i okazuje się że procesor, pamięć, procesy... wszystko wporządku. To tylko dysk tak mieli.
