Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety •

Pełna wersja: Problem z usunięciem pliku
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

PiotrXxx

Witam.
Co może byc przyczyną, że nie mogę usunać pliku .pdf za pomocą Secure Delete. Zmieniałem już jego atrybuty i przywileje. Nic to nie zmieniło. Jedyną rzeczą jaką kojarzę "w tym temacie" jest to, że ostatnio zainstalowałem najnowszą wersję Readera- Adobe Reader X. Czy upgrade tego programu może być przyczyną, iż nie mogę wymazać pliku .pdf?
A może Reader Ci się uruchamia przy starcie systemu, albo jakiś jego komponent i on używa tego pliku .pdf i przez to nie możesz go usunąć.

PiotrXxx

Tak- z rejestru systemowego startuje coś takiego jak AdobeAMR, ale to nie przeszkadza w kasowaniu lub wymazywaniu innych plików .pdf. Więc co innego? Prawdę mówiąc ten plik miał zmienine atrybuty i był szyfrowany, ale obecnie jest "normalny". Czy zmiana atrybutów lub szyfrowanie mogły uszkodzić plik, iż teraz są z nim takie problemy? Wydaje mi się, że nie, bo otwiera się bez żadnych błędów. Więc o co jeszcze może chodzić?
Możesz jeszcze zrobić dość prostą rzecz - odinstalować Readera, usunąć plik, zainstalować Readera ponownie. I walnąć mu aktualizację jeszcze raz, może coś się przy aktualce popsuło.

PiotrXxx

I za to lubię komputery i tzw. speców od nich. Najczęstsza porada pod Windowsy to taka: przeinstaluj OSa i zacznij od początku,a MOŻE to pomoże. A w lepszym przypadku: odinstaluj programik. To tak jakby ktoś, kto chce naprawić drobną usterkę w samochodzie powinien kupić nowy pojazd (jak pójdzie po rozum do głowy to raczej kupi sobie rower, albo lepiej- teleporter). Albo przynajmniej wywalić wszystkie siedzenia i tapicerkę, bo może pod nimi kryje się "chochlik", czyli usterka. Coż, wniosek z tego, że komputery są coraz bardziej jak ludzie: nieprzewidywalne. A żeby je zmienić [czytaj: naprawić] to potrzeba aby "przepracowały wyparcie" i spojrzały na swój soft z innej strony i od nowa- czyli bez wielu godzin u terapeuty ani rusz (dla komputera oczywiście)! (Chyba wymyśliłem przyszłościowy zawód: psychoterapeuta dla cyborgówCwaniak)
A tak wierzyłem w swiat zero-jedynkowy, gdzie wszystko ma swoje miejsce, czas, kolejność oraz ściśle sprecyzowany numer błędu. I wtedy wiadomo co i kiedy się stało, i ścigam ten błąd jak detektyw Przester i go dopadam w danym miejscu i czasie- i "situation resolved, all under control". A tu szukaj BSoDa w polu! Ło matko [czytaj: Elen Ripley]!
(19.07.2011 21:05)PiotrXxx napisał(a): [ -> ]I za to lubię komputery i tzw. speców od nich. Najczęstsza porada pod Windowsy to taka: przeinstaluj OSa i zacznij od początku,a MOŻE to pomoże. A w lepszym przypadku: odinstaluj programik. To tak jakby ktoś, kto chce naprawić drobną usterkę w samochodzie powinien kupić nowy pojazd (jak pójdzie po rozum do głowy to raczej kupi sobie rower, albo lepiej- teleporter). Albo przynajmniej wywalić wszystkie siedzenia i tapicerkę, bo może pod nimi kryje się "chochlik", czyli usterka. Coż, wniosek z tego, że komputery są coraz bardziej jak ludzie: nieprzewidywalne. A żeby je zmienić [czytaj: naprawić] to potrzeba aby "przepracowały wyparcie" i spojrzały na swój soft z innej strony i od nowa- czyli bez wielu godzin u terapeuty ani rusz (dla komputera oczywiście)! (Chyba wymyśliłem przyszłościowy zawód: psychoterapeuta dla cyborgówCwaniak)
A tak wierzyłem w swiat zero-jedynkowy, gdzie wszystko ma swoje miejsce, czas, kolejność oraz ściśle sprecyzowany numer błędu. I wtedy wiadomo co i kiedy się stało, i ścigam ten błąd jak detektyw Przester i go dopadam w danym miejscu i czasie- i "situation resolved, all under control". A tu szukaj BSoDa w polu! Ło matko [czytaj: Elen Ripley]!
Kolega chciał pomóc, trudno na odległość, nie wiedząc sprzętu ani tego, co na nim robisz, pomóc. Jeśli jesteś taki " terapeuta ", to po co zawracasz głowę? Sam sobie pomóż, przynajmniej do nikogo nie będziesz miał uwag, poza samym sobąUśmiechnięty
Zobacz tym programem przejąć go na własność i wtedy go wywalić może pomoże.
http://www.przeklej.pl/plik/takecontrolp...icoq26b2j6
(18.07.2011 20:43)PiotrXxx napisał(a): [ -> ]Tak- z rejestru systemowego startuje coś takiego jak AdobeAMR, ale to nie przeszkadza w kasowaniu lub wymazywaniu innych plików .pdf. Więc co innego? Prawdę mówiąc ten plik miał zmienine atrybuty i był szyfrowany, ale obecnie jest "normalny". Czy zmiana atrybutów lub szyfrowanie mogły uszkodzić plik, iż teraz są z nim takie problemy? Wydaje mi się, że nie, bo otwiera się bez żadnych błędów. Więc o co jeszcze może chodzić?

Witaj. To nie aktualizacja lecz wczesniejsze operacje na pliku mogą być powodem kłopotów.
Czy dostajesz informację o powodach nie usunięcia?
( brak dostępu lub plik jest w użyciu ),
Spróbuj użyć słynnego Unlockera:
http://www.dobreprogramy.pl/Unlocker,Pro...12240.html
Spróbuj wejść w tryb awaryjny i z tego poziomu go usuń

PiotrXxx

W trybie awaryjnym nie daje się usunąć nadal. Nie pokazuje żadnego komunikatu, ponieważ nie usuwam tego pliku normalnie, a poprzez SecureDelete- "zamazuje go". W tym programie kasowanie pliku po prostu trwa i trwa, bez żadnego rezultatu. Zmieniałem też już właściwości tego pliku na różne "konfiguracje", oraz zmieniałem właścicieli, tj. "przejmowałem" ten plik- również nie daje się wymazać. A podanymi przez Was tu programikami jeszcze nie próbowałem- ale sprobuje niedługo; może akurat coś to pomoże.Uśmiechnięty
Rozwiąż problem radykalnie. Uruchom jakąś dystrybucję Live CD i skasuj plik.
Pobierz i wypal na płycie:
http://linuxmint.pl/web-links.html

PiotrXxx

Jakoś udało się mi usunąć ten plik w końcu- po prostu używając innego programu do "czyszczenia" plików i dysków.
Tak więc wątek raczej do zamknięcia.
Przekierowanie