Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety •

Pełna wersja: Na poprawienie humoru - inni mają gorzej (16+)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Uwaga! Przekleństwa!

Ogólnie jestem bardzo spokojnym człowiekiem, nie okazuję zbytnich emocji. Zbieram je wręcz w sobie i czasem jest tak, że jak się tego dużo uzbiera, to wszystko zaczyna mnie wk*rwiać. Pewnie każdy to zna. Oto kilka przykładów:

1. Gołębie. Nie dość że mam cały obsrany balkon i parapet, to
jeszcze się zagnieździły gdzieś pod dachem i od 5.00 rano
napierd*lają gruchu... gruchu... k*rwa GRUCHU! Ja pierd*le wkoło tyle zajebistych lasów, łąk ch*j wie czego a one muszą mi napierd*lać od rana nad uchem.
Szykuję proso z arszenikiem.

2. Kolejka w kebabie. Kiedy k*rwa pójdę na kebab to jest tam od ch*ja ludzi. Jak przechodzę po prostu obok- pusto. Ale gdy się już wybiorę, zawsze kolejka aż na zewnątrz. K*rwa. Dzisiaj myślę sobie. Zrobię ich w ch*ja, pójdę o 13.00. Ludzie są w pracy, dzieci w szkołach menele jeszcze śpią... Idę a tam już daleka widzę 15 metrową kolejkę. Akurat maturzyści byli po egzaminie...

3. Służba zdrowia. Wypierd*liłem się o krawężnik jak byłem naje*any.
Fakt - moja wina, trzeba było nie chlać. Rano wstaje, patrzę- lewa gira 2 razy większa. Myślę nie ma co trzeba iść do lekarza.
Oczywiście nie mogę iść od razu do chirurga, bo muszę mieć <cenzura> skierowanie. Żeby dostać skierowanie, trzeba się zarejestrować, jak nie - trzeba czekać . K*rwa czekałem 3 godziny. Alleluja mam skierowanie. Idę cały zadowolony do chirurga, wchodzę, patrzę - w poczekalni mafia geriatryczna - 15 moherów. Myślę nie ma ch*ja czekałem 3 godziny, poczekam i dłużej. Czekałem ponad 2... Prawdziwe wk*rwienie ogarnęło mnie jednak dopiero gdy usiadłem przy drzwiach gabinetu i usłyszałem jak wygląda wizyta mohera u lekarza.
- Panie doktorze a moja córka to w stanach jest...
- Panie doktorze a mojemu Władkowi w uszach szumi (u chirurga)
- Panie doktorze jaka ładna pogoda...
- Panie doktorze pomyślałabym <cenzura> o ludziach którzy czekają w kolejce i nie pierdoliła przez pół godziny o dupie maryni.
A totalnie mnie wk*rwiło jak po 7 godzinach czekania (razem licząc) dostałem UWAGA... okład z Altacetu... Poczułem się jak ktoś naprawdę wyjątkowy

4. Menele w autobusach. Niby taki bamber też człowiek, może jeździć autobusem... Ale mógłby k*rwa chociaż raz do roku umyć d*pę. Ja rozumiem ZIMA. Piździ, wieje, nie ma gdzie się umyć. Ale na wiosnę mógłby chociaż zamoczyć d*pę w jeziorze, stawie, fontannie.... k*rwa gdziekolwiek. Ludzi od sk*rwysyna, ścisk taki że nie ma jak oddychać a tu wpierd*la się śmierdzący żur z reklamówką i staje obok Ciebie jak gdyby nigdy nic... Ja pierd*lę trochę samokrytyki.

5. Katar sienny. Jak ktoś wie co to, to nie muszę komentować. 3 dni już mnie męczą fluki. Wiecznie mi k*rwa cieknie z nosa. Jem i mi gile ciekną. Uczę się - gile. Sram - gile. Nie dość że muszę wycierać d*pę to jednocześnie nos. Jakbym wiedział co to pyli, to bym wyjebał te drzewa w ch*j. Chociaż kto wie... Może to te wyżej wymienione gołębie...

6. Biochemia. Ja pierd*le to chyba główny powód mojej wypowiedzi. Wiecznie przez nią chodzę wk*rwiony. Studiuję kierunek medyczny i rozumiem - biochemia jest potrzebna. Ale ja pierd*le na chuj wkuwać całą książkę na pamięć? 800 stron popierdolonych wzorów, zjebanych cykli i pojeb*nych nazw? Jeszcze żeby tam była jakaś logika. Żebym po nazwie mógł
wywnioskować jak to "coś" narysować. Ale co Wam mówi nazwa:
5-amino-4-karbamoiloimidazolorybozylo-5-fosforan?? Rozumiem może niektórzy z od razu mają przed oczami ten wzór. Ja niestety k*rwa nie.

7. Właściciel stancji. O tym to bym k*rwa książkę napisał. Dwa słowa KUTWA, DZIAD. Ogólnie chodzi o to że w mieszkaniu jest sprzęt z czasów świetności Gierka, a ten debil uważa że to normalne. Np: mamy 25 letnią lodówkę z ruską nazwą (nie potrafię przeczytać) chodzi mniej więcej tak jak motorynka marki "Romet" z ujeb*nym tłumikiem. Jak się raz rozj*bała, dzwonię do niego i mówię:
- Dzień dobry. Lodówka się zepsuła...
- No ja nie wiem przecież to ELEGANCKA lodówka. Zepsuliście, to teraz naprawcie.
Jak kazał tak zrobiłem. Zajeb*łem butem 4 razy i działa.
Inna sytuacja:
- Dlaczego nam pan doliczył 100zł do rachunków po wakacjach?
- A bo posprzątałem mieszkanie.
Świetnie k*rwa to ciekawe jaką sobie policzył stawkę za godzinę -
50zł?
Jeszcze lepsze:
- Muszę was policzyć za wykładzinę w kuchni, bo porobiliście w niej dziury OBCASAMI.
- Ile to będzie?
- 218zł
- A kiedy pan położy nową?
- Nie położę
- Jak to?
- Bo znów zniszczycie
No i gadaj z debilem.
Przekierowanie