09.02.2009, 12:13
...kto zainstaluje Windows 7 - parafrazując branżowego klasyka, do takiego wniosku można dojść po lekturze raportu z testów Eda Botta, blogera serwisu ZDNet, który sprawdził wydajność najnowszego systemu Microsoftu.
Bott zainstalował na wirtualnej maszynie wersję beta systemu Windows 7 początkowo w zupełnie innym celu, dopiero po kilku godzinach zorientował się, że przypadkowo przydzielił jej tylko 512 MB pamięci RAM. Szybkie spojrzenie w Task Manager przyniosło kolejne zdziwienie - siódemka zajmowała tylko 216 MB, reszta była wolna. Nie dało się jednak zauważyć przy tym żadnych problemów z wydajnością, a system uruchamiał się szybko.
Po bardziej konkretne dane i wykresy odsyłamy na bloga [urln=http://blogs.zdnet.com/Bott/?p=672]Eda Botta[/urln], warto jednak przytoczyć jedno ciekawe spostrzeżenie - po zwiększeniu ilości pamięci do 1024 MB Windows Vista zainstalowany na identycznej maszynie wirtualnej przyspieszył znacznie, podczas gdy Windows 7 właściwie nadal pracował z podobną wydajnością. Daje się zauważyć również zmniejszona w przypadku Windows 7 liczba miejsca na dysku rezerwowanego dla takich usług jak kopie w tle czy przywracanie systemu, co bezpośrednio przekłada się na więcej gigabajtów dostępnych dla użytkownika.
Jak zwykle przy okazji takich czysto empirycznych testów prowadzonych w warunkach domowego laboratorium trudno mówić o jednoznacznych wnioskach. Niemniej widać nie po raz pierwszy, że Microsoft przy okazji Windows 7 wykonał krok naprzód jeśli chodzi o wykorzystanie pamięci - co w zasadzie nie powinno wcale dziwić, w końcu nadchodzi era netbooków i Microsoft nie kryje, że to właśnie o tych małych komputerach myślano najczęściej podczas prac nad nowym systemem.
Źródło: [urln]http://dobreprogramy.pl[/urln]
Bott zainstalował na wirtualnej maszynie wersję beta systemu Windows 7 początkowo w zupełnie innym celu, dopiero po kilku godzinach zorientował się, że przypadkowo przydzielił jej tylko 512 MB pamięci RAM. Szybkie spojrzenie w Task Manager przyniosło kolejne zdziwienie - siódemka zajmowała tylko 216 MB, reszta była wolna. Nie dało się jednak zauważyć przy tym żadnych problemów z wydajnością, a system uruchamiał się szybko.
Po bardziej konkretne dane i wykresy odsyłamy na bloga [urln=http://blogs.zdnet.com/Bott/?p=672]Eda Botta[/urln], warto jednak przytoczyć jedno ciekawe spostrzeżenie - po zwiększeniu ilości pamięci do 1024 MB Windows Vista zainstalowany na identycznej maszynie wirtualnej przyspieszył znacznie, podczas gdy Windows 7 właściwie nadal pracował z podobną wydajnością. Daje się zauważyć również zmniejszona w przypadku Windows 7 liczba miejsca na dysku rezerwowanego dla takich usług jak kopie w tle czy przywracanie systemu, co bezpośrednio przekłada się na więcej gigabajtów dostępnych dla użytkownika.
Jak zwykle przy okazji takich czysto empirycznych testów prowadzonych w warunkach domowego laboratorium trudno mówić o jednoznacznych wnioskach. Niemniej widać nie po raz pierwszy, że Microsoft przy okazji Windows 7 wykonał krok naprzód jeśli chodzi o wykorzystanie pamięci - co w zasadzie nie powinno wcale dziwić, w końcu nadchodzi era netbooków i Microsoft nie kryje, że to właśnie o tych małych komputerach myślano najczęściej podczas prac nad nowym systemem.
Źródło: [urln]http://dobreprogramy.pl[/urln]