Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety •

Pełna wersja: Laptop i bateria?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam wszystkich pisze z takim małym pytaniem bo sam się nad tym od pewnego czasu zastanawiam:
A mianowicie chodzi o to ze mam laptopika (hp g62) ale to na marginesie chodzi o to ze przeważnie korzystam z lapka w domu i chciałbym troszkę oszczędzić baterie i wyciągam ja z laptopa ale o co chodzi
powinienem trzymać bateria rozładowana czy naładowana bo są bardzo różne zdania na ten temat i sam się zastanawiam
jedni piszą, że rozładowana bo wtedy niby jakaś energia nie ucieka Uśmiechnięty
a 2 ze lepiej naładowana by akumulator mógł się powoli rozładowywać gdy leże i odpoczywa

A co wy o tym myślicie
Pozdrawiam Uśmiechnięty
Hej.
Wg mnie wyciąganie baterii w praktyce nic nie daje. Jest ona po to, aby ją eksploatować. Też tak robiłem jak Ty i szybko mi padła. Teraz robię tak, że w ogóle jej nie wyciągam. Jak jest naładowana korzystam z baterii i tak dalej. Teraz ta druga trzyma mi jak trzeba. A niekiedy jak się zapomnę to i tak działam na zasilaniu z gniazda a bateria nadal jest podłączona. W praktyce widzę, że to nie przeszkadza, ba widząc u znajomych, którzy ogólnie nie dbają o to tak jak Ty tylko mają ją też cały czas trzyma nawet około 3- 5 godz.Cwaniak
W sumie też to zależy od baterii jaka jest jego produkcja itd, bo można mieć te same modele, dbać w jednakowy sposób i będzie ich inna żywotność. Są agenci co też robią jak i Ty a nawet trzymają baterie w lodówce (fanatyzm). Moja opinia taka jest i trzeba ją eksploatować. W niektórych lapkach wyciąganie baterii negatywnie wpływa na jego ergonomie, funkcjonlaność.
Pzdr
wiesz ja tez jakoś nie jestem za nie wiadomo czym ale wiesz od czasu do czasu korzystam z baterii i chciałbym by własnie wtedy wytrzymała jak najwięcej a nie jakieś 1h i po baterii ale skoro mówisz by normalnie trzymać w laptopie i nic z tym nie robić spoko się zobaczy Uśmiechnięty pozdrawiam

może ktoś kto ma kilka lat lapka i trzyma cały czas baterie się wypowie i nie tylko Uśmiechnięty
Właśnie wspomniałem Tobie o innych lapkach co trzymają około 3- 5 h a nic a nic nie dbają o baterie i mają praktycznie cały czas podłączony do sieci a bateria w środku. Naprawiam laptopy i dlatego wypowiedziałem się co do trzymania baterii w szufladzie, że w praktyce wiele to nie pomaga. Przed wzięciem lapka gdzieś niech będzie w pełni naładowanyCwaniak
Też zależy jaką masz baterie i jakie są zalecenia producenta o jej żywotnościCwaniak
Laptop jest żony... od początku użytkowania (ma 2 lata) nie była wyciągana bateria i zasilanie dostawał tylko po komunikacie ostrzegającym.Na baterii wytrzymywał (internet i programy biurowe) max 2 godź.Po roku pewnego dnia z pełną baterią wyłączył się po 15 min.Po ponownym naładowaniu wytrzymał niewiele więcej.Teraz pracuje już tylko pod stałym napięciem z gniazda bo nie wytrzymuje nawet startu systemu.Bateria do tego Acer-a to koszt mniej więcej stówki.Jednak ze względu na to ,że żona i tak pracuje na nim w domu zakup odłożony i prawdopodobnie do niego nie dojdzie bo już myśli o zmianie na nowy.
To przykład z mojej autopsji.Słyszałem oczywiście ,że nie powinno się na pełnej baterii podpinać i pracować na zasilaniu z gniazda bo jej żywotność maleje.Ile w tym prawdy nie wiem...nowe laptopy mają już odpowiednie narzędzia do optymalnego wykorzystania baterii i do jej jak najdłuższej żywotności.Ile w tym jest prawdy,a ile przypadku (zła partia, nieudany model baterii)...tego chyba nie wie nikt :/
Ja również swoją baterię zarżnąłem przez notoryczne trzymanie jej pod napięciem (HP nx6125).
Ogniwa Li-Jon owszem nie posiadają efektu pamięci ale posiadają za to ograniczoną liczbę cykli ładowania. Jest to regulowane elektroniką, która siedzi w baterii. Powodem takiego ograniczenia jest fakt, iż ogniwa Li-Jon są niebezpieczne i w ekstremalnych przypadkach ich zużycia może dojść nawet do wybuchu. Dlatego po określonej liczbie cykli ładowania po prostu elektronika je wyłącza i przestają działać.

Stąd oczywistym jest, że jeśli chcemy przedłużyć żywotność akumulatora litowo-jonowego w czasie, wtedy gdy nie jest potrzebny należy go odłączyć od ładowania.
A dlaczego? Gdy aku jest w lapku, to zasilacz naładuje go a potem podtrzymuje napięcie akumulatora doładowując, gdy jego napięcie nawet minimalnie spadnie (zaliczamy w ten sposób kolejne cykle ładowania).
Akumulatorów Li-Jon nie należy przechowywać ani w pełni naładowanych ani rozładowanych do pełna. Najlepszym dowodem na to jest stan akumulatora w nowym sprzęcie - lapku czy telefonie komórkowym. Zawsze są naładowane częściowo.
Najlepiej przechowywać akumulator naładowany pomiędzy 40% a 80% jego pojemności.

I generalna uwaga. Z dużą ostrożnością należy podchodzić do wszelkich "porad" w necie (jak do wszystkiego zresztą). W wielu miejscach można spotkać np. porady o konieczności i dobrym wpływie formowania (a nie daj Boże formatowania) akumulatorów li-jon co zawsze doprowadza mnie do bezdennego śmiechu.
Proponuję poczytać o akumulatorach litowo-jonowych na http://pl.wikipedia.org/wiki/Akumulator_litowo-jonowy
(09.02.2011 20:39)bodziulla napisał(a): [ -> ]Wg mnie wyciąganie baterii w praktyce nic nie daje. Jest ona po to, aby ją eksploatować.
Eksploatacja aku, do jakiego zostyał przeznaczony nie oznacza trzymania go ciągle pod napięciem w pełni naładowanego.
(09.02.2011 20:39)bodziulla napisał(a): [ -> ]Też tak robiłem jak Ty i szybko mi padła.
Zapewne przechowywany akumulator był w pełni naładowany lub rozładowany a to jemu faktycznie szkodzi.
(09.02.2011 20:39)bodziulla napisał(a): [ -> ]Jak jest naładowana korzystam z baterii i tak dalej.
I to jest eksploatacja, do jakiej został aku przewidziany Proszący
(09.02.2011 20:39)bodziulla napisał(a): [ -> ]Są agenci co ... nawet trzymają baterie w lodówce (fanatyzm)...
To też nie jest najlepsze dla aku. Przechowywany powinin być w chłodnym, a nie zimnym, miejscu.

Trzymanie akumulatora w zamrażalniku (nie w chłodziarce) było dość mocno rozpowszechniane w necie jako metoda na "odmłodzenie" akumulatora gdy już był całkowicie padnięty.
Sprowadzało się to do tego, że niekiedy udało się nie zniszczyć przez to ogniw a elektronika się zrestetowała, bądź zwariowała i akumulator ozywał. Mam z tą metodą dwa rózne doświadczenia.
Padnięty całkowicie aku do Maxdaty lat temu ze 6 udało się reanimować. Przed zabiegiem lapek nawet się nie włączał a po zabiegu trzymał jak nowy. Był tylko mały myk - Windows XP podawał szacowany czas pracy na naładowanej baterii 133 godziny Zacieszacz
Baterii do HP nx6125 nie udało mi się w ten sposób zreanimować rok temu. Jak trzymała 5 minut przed zabiegiem, tak i po.
Generalnie zabieg ten, tak jak i reset elektroniki bez wymiany ogniw na nowe to zabiegi niebezpieczne, bo elektronika spełnia rolę zabezpieczenia przed wybuchem akumulatora (w ekstremalnym przypadku)
hmmm czyli o ile dobrze zrozumiałem bateria ma określaną ilość ładowań tak wiec z tego wynika ze najlepiej ja trzymać tak jak kolega wyżej wspomniał naładowaną w 60% i poza laptopem i raz w miesiącu ja podpiąć naładować na maksa pośmigać na baterii te 2,30h aż się rozładuje i znów na 60% i do szafki Uśmiechnięty

Dobrze ? Uśmiechnięty
Pozdrawiam
Czy 60% to nie wiem. Na Wikipedii piszą o 40%, w moim lapku nowa bateria podpięta do niego miała 80%.
a ja swoja naładowałem na 60% i pod biurko zobaczymy co to będzie Uśmiechnięty

ale z tego co pamiętam mój wujaszek miał acera i miał w nim bez przerwy baterie i teraz ma go mój brat lapek ma jakieś 4 lata i bateria trzyma jeszcze jakieś 1h hmmm a mój lapek nowy jest ma jakieś 5 miesięcy i bateria trzyma maks 2.30h myślałem ze 3 h z kawałkiem pociągnie ;(

Pozdrawiam Uśmiechnięty
Przekierowanie