Windows 7 home premium OA

Witam

Probowałem znaleść rozwiązanie ale jakoś nie znalazłem takiego pasującego do tej sytuacji która opiszę. Otóż znajomej padł dysk w lapku ( sony vaio vpcf1 ) calkowicie tzn ze nie dalo sie z niego nic odzyskać ( po prostu umarł ). Na dysku by zainstalowany przy zakupie Windows 7 home premium OA. Ona nie zrobila kopi zapasowej na plycie dvd. Miala oczywiscie partycje recovery na dysku hdd. Nie dostała tez żadnych płyt do laptopa. Oczywiscie że laptop jest nowy wiec dali w ramach gwarancji jej nowy dysk + Windows 7 Recovery Media for Windows 7 Products ( 6 dvd ) . Dysk wymieniłem ( nawet dali srubokręt, stary hdd trzeba im odesłać) i co dalej skoro całe te 6 dvd to program do tworzenia płyt ratunkowych i naprawy systemu. Ale systemu i partycji recovery już nie ma. Zastanawiam sie jak mam jej wytłumaczyć że prawdopodobnie bedzie musiała kupic nowy system skoro ona już miała system tyle że wersje OA. Ona jest ksiegową i musi mieć oryginalny system. Jakieś rady. Czy ktoś miał do czynienia z z tym pakietem Recovery media for Windows 7

Ściągasz z neta instalkę Windows 7 w odpowiedniej wersji jaka była na tym lapku (język, wersja: Home, Pro; 32 lub 64bity) i instalujesz omijając aktywację podczas instalacji (swego czasu widziałem możliwość ściągnięcia czystego Windows bez aktywacji poprzez odnośnik ze strony komputerświat).
Następnie update systemu, ściągasz stery ze strony sony instalujesz i wtedy przechodzisz do aktywacji. Internetowo nie przejdzie raczej więc z tego co pamiętam trzeba zadzwonić na infolinię do MS i tam dostaniesz ciąg cyfr jaki należy wpisać aby system można było aktywować. (by the way OA znaczy "online activation" jeśli się nie mylę)
Rozchodzi się o to, że jest to wersja OEM systemu przypisana do danego komputera (płyty głównej - BIOS) dlatego przyda się mieć zainstalowane wszystkie wymagane sterowniki. Poza tym warto pamiętać, że OEM można chyba maksymalnie 3 razy aktywować przy zmianie płyty głównej. Zmiana dysku, ramu i ewentualnie grafiki nie pomniejsza wspomnianego wyżej stanu możliwych aktywacji.
Mam nadzieję, że to pomoże.

Powodzenia

(30.06.2011 20:38)zirakzim napisał(a):  Ściągasz z neta instalkę Windows 7 w odpowiedniej wersji jaka była na tym lapku (język, wersja: Home, Pro; 32 lub 64bity) i instalujesz omijając aktywację podczas instalacji (swego czasu widziałem możliwość ściągnięcia czystego Windows bez aktywacji poprzez odnośnik ze strony komputerświat).
Następnie update systemu, ściągasz stery ze strony sony instalujesz i wtedy przechodzisz do aktywacji. Internetowo nie przejdzie raczej więc z tego co pamiętam trzeba zadzwonić na infolinię do MS i tam dostaniesz ciąg cyfr jaki należy wpisać aby system można było aktywować. (by the way OA znaczy "online activation" jeśli się nie mylę)
Rozchodzi się o to, że jest to wersja OEM systemu przypisana do danego komputera (płyty głównej - BIOS) dlatego przyda się mieć zainstalowane wszystkie wymagane sterowniki. Poza tym warto pamiętać, że OEM można chyba maksymalnie 3 razy aktywować przy zmianie płyty głównej. Zmiana dysku, ramu i ewentualnie grafiki nie pomniejsza wspomnianego wyżej stanu możliwych aktywacji.
Mam nadzieję, że to pomoże.

Powodzenia

Powodzenia

To nadal będzie nielegalne. Jeśli już doradzasz, to powinieneś powiedzieć koledze, że na stronie http://www.komputerswiat.pl można pobrać obraz Windows 7 ale tylko w j.angielskim. I jak to by się miało do legalności??

Wersja angielska może być ale nie o to chodzi. Czytałem ze te numery seryjne windows ( instalowane przez fabryke jak sony hp itp) sa z poza puli numerów które można aktywować dzwoniać na infolinie MS. Czy ktoś już miał podobny przypadek jak ten. Wiem że zaraz po kupnie powinno się zrobic obraz partycji i byłoby po kłopocie tyle że moja znajoma ma znikomą wiedzę na ten temat. Ja osobiscie nie korzystam z Win i dopiero teraz dowiedzialem sie ze nie dają płytek z windowsem przy zakupie komputera. Nie chce sciagać jej nielegalnego Windowsa ( w końcu kupiła kompa z tym systemem ) a poźniej robić z niego legala. Jakieś pomysły?

Ależ wy kombinujecie jak koń pod górę. Skoro pada hdd to serwis musi odbudować jego strukturę (preinstalowany) system. W pakiecie który dostałeś muszą być nośniki z których bootujesz lapka i przywracasz system. Reszta płytek to narzędzia i inne śmieci. Zresztą jak czujesz się niepewnie zadzwoń na infolinię a tam Cię już pokierują.

(01.07.2011 06:56)thermalfake napisał(a):  Ależ wy kombinujecie jak koń pod górę. Skoro pada hdd to serwis musi odbudować jego strukturę (preinstalowany) system. W pakiecie który dostałeś muszą być nośniki z których bootujesz lapka i przywracasz system. Reszta płytek to narzędzia i inne śmieci. Zresztą jak czujesz się niepewnie zadzwoń na infolinię a tam Cię już pokierują.

No właśnie płytki dostała ( 6 dvd ) ale to jest dokładnie "Windows 7 Recovery Media for Windows 7 products" i czysty nowy hdd. Ale na tych płytkach nie ma żadnej instalacji Windows tylko narzędzia do odzyskiwania systemu albo do naprawy albo do stworzenia kopi systemu. Ale ona nie zrobiła żadnych kopi na płytki ani na inny hdd wszystko miała na starym który padl. Jeszcze jedno mnie zastanawia dostała płytki na ktorych jest napisane z prawej strony VPCF210FX Series a ona ma laptop Sony VPCF13UFX może to jakas niezgodność jest?
Przy wybraniu opcji recovery wyskakuje komunikat " cannot use this recovery Media for this computer Confirm the model type" No wiec wyglada na to ze chyba dali płyty nie do tego modelu.

Nie wierzę, bootowałeś po kolei. Gdyby nie było to faktycznie lipa. Jeszcze się nie spotkałem z takim przypadkiem, żeby przy wymianie hdd nie przywrócono stanu pierwotnego nieważne czy płytki były czy nie. Dzwoń na infolnię i żądaj wyjaśnień, składaj reklamację.

(01.07.2011 21:58)thermalfake napisał(a):  Nie wierzę, bootowałeś po kolei. Gdyby nie było to faktycznie lipa. Jeszcze się nie spotkałem z takim przypadkiem, żeby przy wymianie hdd nie przywrócono stanu pierwotnego nieważne czy płytki były czy nie. Dzwoń na infolnię i żądaj wyjaśnień, składaj reklamację.

Tak bootowałem wszystkie 6 i tylko pierwszy dysk startuje. Na pierwszym ekranie pojawia sie 2 opcje do wyboru "Naprawa Windows 7" albo Narzedzie ratunkowe Vaio" . Po wybraniu Narzedzia ratunkowego włącza się menu z
1.Uruchom Kreatora odzyskiwania
2.Narzedzia
3.Wyjscie
Po wybraniu Kreatora wyskakuje czy chciałbym zrobic kopie plików czy pominąć te czynność no to wybieram pomiń. Po tym wyskakuje error z informacją o tym że nie mogę użyć tych płyt do tego kompa i Potwierdź model. Na razie odeśle im te płytki powiem że to nie te.

Witam.

Bardzo dziwne że z serwisu dostałeś niesprawnego kompa. Płytki wyglądają że są nie od tego sprzętu.

Więc nic dodać nic ująć do tego co pisał mój poprzednik. Domagaj się odpowiednich płytek, i opiernicz za niewykonanie naprawy, oddanie niesprawnego sprzętu.

Tak na przyszłość, niech kolega nie cytuje poprzednich postów tylkzwyczajnie odpisuje a jeśli pisze bezpośrednio do usera niech używa @nick.

OK.
Narazie nic nie wiem bo ona musi odeslac plytki. Jak przysla nowe to zawiadomie jak sie to skonczylo.

Hej.
Mam pytanie czy Tobie chodzi o typowe odzyskanie danych w czym pomoże Therma lub ktoś. W praktyce jak czytam padł dysk firma powinna dać system na dysku pomimo!

Na pewno to drugie w czym serwis sony dał ciała. Zastanawia mnie jedna rzecz czy ma jakąś rozszerzoną gwarancję, skoro ot tak może wykręcić dysk i posłać na wymianę - wtedy kiszka bo już fizycznie nie ma z czego odzyskiwać. Na przyszłość będzie dobra lekcja aby dane księgowe były archiwizowane. Często się z tym spotykam, najgorsza jest niewiedza lub wręcz głupota.
Nie codzi także oto aby go dać fizycznie w formie nośnika ale go odbudować na dysku czyli ukryte recovery plus postawiony system tak jak trafił na półkę.

(09.07.2011 11:38)thermalfake napisał(a):  Na pewno to drugie w czym serwis sony dał ciała. Zastanawia mnie jedna rzecz czy ma jakąś rozszerzoną gwarancję, skoro ot tak może wykręcić dysk i posłać na wymianę - wtedy kiszka bo już fizycznie nie ma z czego odzyskiwać. Na przyszłość będzie dobra lekcja aby dane księgowe były archiwizowane. Często się z tym spotykam, najgorsza jest niewiedza lub wręcz głupota.
Nie codzi także oto aby go dać fizycznie w formie nośnika ale go odbudować na dysku czyli ukryte recovery plus postawiony system tak jak trafił na półkę.

Nie nie ma rozszerzonej gwarancji. Procedura wygladała tak że ona zadzwoniła do sklepu i powiedziała że dysk nie działa. Podała model, adres, swoje dane i numer faktury. Oni przysłali nowy czysty hdd i płytki a stary kazali odesłać w ciągu 14 dni. i tyle. Oczywiście napisze jak to się skończyło.