Wideo nie może ładować się dłużej niż dwie sekundy (internauci tracą cierpliwość!)

Jak bardzo dłuży się wam czas oczekiwania, zanim załaduje się wideo na YouTube? Czy często trafia was szlag i zamykacie stronę, jeśli klip nie chce się z miejsca odtworzyć?

Profesor Ramesh K. Sitarman z University of Massachusetts przeanalizował dane firmy Akamai (świadczącej usługi m.in dla Adobe, USA Today i Verizon Wireless) dotyczące 23 mln klipów, z którymi zetknęło się 6,7 mln unikalnych użytkowników. W swoim badaniu wykazał, że wystarczą tylko dwie sekundy opóźnienia, żeby ludzie zaczęli masowo porzucać oglądanie danego wideo. Każda kolejna sekunda to szansa, że wykruszy się dalsze 6 proc. niedoszłych widzów. Poniższy wykres pokazuje, że już po pierwszych pięciu sekundach przymusowego czekania, oglądanie odpuszcza sobie 20 proc. użytkowników. Jednocześnie cierpliwość jest uzależniona od rodzaju połączenia - dużo większą wytrzymałość wykazują użytkownicy mobilni.

Przy czym profesor Sitarman określił jako krótkie wszystkie filmy poniżej 30 minut. Można więc zakładać, że przeciętne materiały o długości kilkudziesięciu sekund lub nawet kilku minut, mają dużo wyższy "wskaźnik zniecierpliwienia". Coraz mniej jest ludzi, którym chce się poświęcać czas odpowiadający niemal długości samego klipu, żeby tylko móc go obejrzeć.

Pamiętam nie tak znowu odległe czasy, kiedy nawet ściąganie obrazków na modemie 56k dłużyło się w nieskończoność, o bardziej "ekskluzywnych" formatach, takich jak MP3 lub pliki wideo, nie wspominając. Wytrwałość musiała być wkalkulowana w ryzyko posługiwania się siecią. Teraz wygląda na to, że coraz szybsze łącza internetowe rozpuściły użytkowników Internetu, odbierając im resztki cierpliwości.

Badanie jest dostępne w formie PDF.

Źródło: /gigaom.com