Disney w oparach absurdu – kod open source zawiera „ukryte wirusy”

Filmy i seriale często upraszczają i koloryzują tematy związane z komputerami, do czego widzowie zdążyli już przywyknąć. Co jednak, jeśli serial dla młodzieży zawiera treści, które są najzwyklejszym kłamstwem, na dodatek szkodliwym?

Jak donosi serwis TechCrunch, w zeszły piątek Disney Channel wyemitował kolejny odcinek serialu „Shake It Up”, w którym pojawiły się treści określone przez dziennikarza jako FUD (ang. Fear, Uncertainty, Doubt – strach, niepewność, wątpliwość), czyli propagandę mającą na celu podawania klientom nieprawdziwych lub niejasnych informacji celem zniechęcenia ich do jakiegoś produktu. „Ofiarą” scenarzystów Disneya padło w tym przypadku oprogramowanie open source.

„Shake It Up” to serial komediowy opowiadający o perypetiach nastolatków, których pasją jest taniec. W odcinku który wyemitowano w zeszły piątek bohaterowie mieli problem z komputerem. Do pomocy wezwano więc stereotypowego małego geeka w swetrze i okularach, który błyskawicznie ocenił co się stało z urządzeniem. Następnie zapytał właścicielkę o czynności wykonywane z komputerem celem upewnienia się, że jego diagnoza jest słuszna. Na ekranie padło więc pytanie o treści: „Did you use open source code to save time and the virus was hidden in it?” co w wolnym tłumaczeniu oznacza „Czy użyłaś kodu open source, w którym ukryty był wirus, by oszczędzić czas?”. Następnie określa to zachowanie, jako "rookie mistake", czyli typowy błąd nowicjusza.

Większość młodych widzów zapewne nie zrozumiała tej rozmowy, z resztą nie możemy być pewni, czy jest ona po prostu kiepskim żartem, została wymyślona na poczekaniu, lub czy scenarzyści wykazali się skrajną komputerową niewiedzą. Zastanawiający jest na pewno fakt jak wirus mógł być ukryty w kodzie open source, jednak w tym przypadku ma to niewielkie znaczenie. Widzowie zapewne nie zapamiętali ten sceny, jednak istotą działania FUD jest wywoływanie uczucia niechęci do danego produktu nawet podświadomie. Autorzy serialu dołożyli więc cegiełkę do powszechnej niewiedzy na temat wolnego oprogramowania i chociaż jest to pojedynczy przypadek, lepiej żeby nie było takich więcej. Stąd zrozumiały niesmak internautów.

Źródło:/techcrunch.com