Świniobicie

Rzecz wydarzyła się w jednej wsi na wschodzie Polski - mianowicie "domowy" sposób zabicia świni
Świnię wyciągnęli z chlewa i przybrali się do bicia. Dwóch silnych facetów, to sobie powinni poradzić bez trudu. Tylko że byli trochę wypici. Jak jeden obuchem siekiery zwierzę głuszył, to musiał jakoś krzywo trafić.
I świnia zaczęła jedynie trochę krzywo chodzić, a powinna paść na miejscu. Po kolejnym ciosie padła, ale też jakby nie do końca. Żeby już oszczędzić dalszych opisów, ograniczmy się do stwierdzenia, że zwierzę nie chciało się ciągle poddać dalszemu procesowi szlachtunku. No to oprawcy zrezygnowali z brutalnej siły i postanowili posłużyć się jakimś sposobem. A że byli, takoż jak i sama świnia, zamroczeni (tyle że nie obuchem siekiery, a trunkami), to wpadli na pomysł, który na trzeźwo na pewno nikomu do głowy by nie przyszedł. Postanowili użyć metody tyleż skutecznej, co i humanitarnej.
- Postanowili, że świnię otrują I zabrali się do tego trucia, choć o takiej metodzie nikt chyba wcześniej nie słyszał.
No ale cóż, trzeba iść z postępem. Przyciągnęli więc butlę z gazem, wężyk włożyli nieszczęsnemu zwierzęciu do pyska i odkręcili kurek. No i dopięli swego. Tym razem zwierzę zareagowało zgodnie z oczekiwaniami amatorów rąbanki, czyli mówiąc lapidarnie zdechło.
Zwycięstwo! Świniobicie dobiegło końca. Panowie ocalili w lokalnej społeczności swoje dobre imię. Został jeszcze tylko drobiazg czyli dokończenie obróbki zwierza. A kto miał ze świniobiciem jakiekolwiek doświadczenia, ten wie, że teraz wieprzka trzeba pozbawić owłosienia. Najprościej uczynić to opalając świnię najczęściej wiechciem słomy.
I właśnie ta czynność, tak już banalna i wydawało się mało emocjonująca, dostarczyła najbardziej niezapomnianych i ekscytujących przeżyć. Podczas opalania, napompowana gazem świnia wyleciała w powietrze... Można powiedzieć, że w ten sposób, już z zaświatów, wzięła odwet na swych oprawcach. Ci bowiem nie zdążyli się pewnie nawet zdziwić. Wybuch spowodował u nich obrażenia na tyle poważne, że wylądowali w szpitalu.