Rozmowy na temat polityki

PiS przegrał, PO wygrało, sukces demagogicznej partii Palikota... te wybory były z jednej strony przewidywalne (jeśli chodzi o wielkich graczy) z drugiej strony zaskakujące (sukces Palikota, porażka SLD). Jak powiedziałem, szykuje się nam kolorowy, europejski sejm za sprawą Janusza i 40 jego rozbójników. Nie mówię, że to źle, bo nie ma to jak nowa siła w sejmie. Obawiam się jednak (juz po wydarzeniach w okresie powyborczym), że spory w parlamencie będą głównie na linii obyczajowej a nie gospodarczej. Oczywiście, łatwiej tak debatować i zaostrzać różnice między społeczeństwem, budując dwie Polski - Polska europejska (cokolwiek to znaczy, bo obecnie Europa nam muzułmanieje ) i Polska konserwatywna (zwana zaściankową - najlepiej, żeby jeszcze machała szabelką i miała kołtuna na głowie utrudniającego myślenie) niż rozmawiać o kryzysie i próbie uspokojenia finansów w taki sposób, byśmy stali się realną 'zieloną wyspą'.
Co do ziobrystów - grupa frustratów, którzy w czasie wyborów podkopywali autorytet Szefa i mogli spowodować klęskę obozu IV RP. Kaczyński wie, ze dla swojego twardego elektoratu musi być konsekwentny, więc woli wyrzucić Ziobrę, niż uchodzić za miękkiego. To dobrze, że idzie za głosem honoru, ale mimo wszystko uważam, że powinien im wybaczyć i jakoś na nich wpłynąć. Inaczej będzie kolejnym, po Mikke, liderem, który wolał się okopać i winę o rozłam zrzucić na innych.
Najbardziej ubolewam nad tym, że nadal nie ma w sejmie prawicy z prawdziwego zdarzenia... :/