Rozwiązany Czy można aktywować Windows 7 RTM Home Edition 32Bit? (rozwiązany)

Witam wszystkich,

Piszę, aby podziękować wszystkim forumowiczom za komentarze i pomoc. Kończąc moje boje z Windowsem 7 jeszcze opiszę jak sprawa się potoczyła dalej.

Tak jak pisałem, próbowałem spolszczyć mojego W7 HP RTM. Ponieważ wersja jest niska nie miało być to proste i nie było. Znalazłem w sieci plik exe z paczkami językowymi. Ale co ciekawe, nie dało się go rozpakować. Plik lp.cab pojawiał się tylko na chwilę i zaraz znikał. Co więcej, próbowałem go rozpakować na innym komputerze, efekt był ten sam. Rozwiązania nie znalazłem (ale mocno nie szukałem bo mnie szlak trafił), więc się zdenerwowałem bardzo i postanowiłem kwestię języka ominąć i kupić po prostu system w wersji brytyjskiej. Żeby się upewnić, że jej klucz mój RTM zaakceptuje zacząłem wydzwaniać do MS w Polsce i Anglii. Po dłuższych dyskusjach telefoniczno-mailowych poprosili mnie o klucz mojej wersji RTM. Mieli go zweryfikować i ustalić czy system da się aktywować kluczem systemu z rynku brytyjskiego. Co ciekawe, nie udało im się mojej wersji RTM weryfikować po tym kluczu zweryfikować. Różne wersje RTMki były rozdawane prasie, testerom, były na Technecie, MSDNie itd. W przypadku mojej, nikt z MS nie potrafił przypisać jej do jakiejkolwiek z powyższych kategorii. W końcu pomocny i zaangażowany pan z serwisu polskiego MS stwierdził, że to najprawdopodobniej jakaś wersja, która po zakończeniu grace period miała wygasnąć i miało się już nie dać jej aktywować żadnym sposobem. Innymi słowy, absolutnie czasowa demówka i dlatego nie mogli jej zidentyfikować po kluczu (struktura klucza nie pasowała do schematów według, których te klucze konstruują). Co to oznaczało? Ano, że kupno wersji brytyjskiej systemu nie dawało żadnych gwarancji powodzenia w temacie aktywacji systemu bez reinstalacji.

Jak się, więc domyślacie, z duszą na ramieniu przystąpiłem do zakupu angielskiego W7. Aha, w między czasie system poinformował mnie, że okres próbny się skończył i zaczął mi wyłączać funkcjonalności. Najpierw odpadła możliwość ustawienia tapety, potem, o zgrozo, połączenie z interentem. Nic to, twardo zabrałem się do zakupu systemu w Anglii. Oczywiście poprzez sieć, oczywiście poprzez sklep MS. I znowu niemiła niespodzianka. Próbowałem kupić i wersję UPG i BOX ale się nie dało. W momencie ostatecznego potwierdzania transakcji przeglądarce wygasała sesja i nie dało się transakcji zrealizować do końca. Myślałem, że mnie szlak trafi, twardo grzebałem w ustawieniach FF i IE ale nic to nie dało. W końcu uznałem, że pewnie jest blokada w sklepie na IP spoza Wysp... W takich chwilach człowiek zastanawia się po co starać się kupować legalne oprogramowanie skoro sam producent rzuca wszystkie możliwe kłody pod nogi. Ale nic to, postanowiłem być twardy i jednak dać zarobić MS. Sprawdziłem kto na Allego sprzedaje angielskie W7. Była jedna firma ale tylko sprzedawała wersję Ultimate. Czyli następne niepowodzenie. I wtedy przyszło wybawienie, któregoś dnia poszedłem na zakupy do średniej wielkości centrum handlowego i zupełnie bez wiary zapytałem o angielskie Windowsy 7 w sklepie komputerowym znanej polskiej sieci. O dziwo, mieli tego mnóstwo na magazynie, w tym wersję przeze mnie poszukiwaną (okazuje się, że korporacje dużo tego kupują). Złożyłem zamówienie i po dwóch dniach dostałem smsa, że system czeka na odbiór. Zadowolony ale i zestresowany pojechałem odebrać towar, zapłaciłem i w domu wpisałem product key z pudełka do mojego kalekiego już RTM-a (to już miało miejsce dzisiaj). I udało się! Numer został przyjęty, a system odżył. :-)

Kończąc ten przydługi wywód jeszcze raz dziękuję Wszystkim za pomoc. Podsumowując, w Polsce piractwo długo będzie jeszcze plagą skoro zdobycie informacji i kupienie systemu kosztuje tyle nerwów i czasu (nawet uwzględniając moją nietypową sytuację).

Pozdrawiam.