Wyłączająca się myszka na USB

Witam. Problemem jest śmieszna myszka z allegro (hello kitty) mojej dziewczyny. Wiec tak raz ona działa, raz nie a sterowników niestety do niej nie ma. Czasem jak zadziała to potrafi po chwili znów się rozłączyć. Gdy ja podepnę na nowo do obojętnie jakiego portu USB, to dioda pod spodem się chwilowo zapala (1sek) i wyłącza, a windows pokazuje, że brak jest sterownika. Czasem nawet po restarcie nie działa. Dodam, że inna mysz (a4tech x718) działa bezproblemowo na każdym porcie bez instalacji sterownika, klawiatura tak samo. Co dziwne gdy podłączyłem tą mysz u szwagra, to zadziałała za pierwszym razem. Jednak testowałem ją może przez parę minut, jutro przetestuje dłużej jak niczego nie wskóram. Dodam, że u niego jest identyczny Windows 7 Ultimate.

Sprzęt to:
1. phenom II X4 955, ASUS M4A88T-V EVO, GTX 460 768mb, kingston hyperX 2x2gb ddr3, OCZ stealthXstream 2 500W (na płycie znajdują się tylko sterowniki do USB 3.0) - komp dziewczyny
2. e5200, msi p35 neo-f, geil 2x2 ddr2, hd4850, chieftec 450W - komp szwagra

EDIT: Poprawione.
Dzisiaj mysz działała nawet dość długo, jednak po paru godzinach znów się wyłączyła. Odpiąłem i podpiąłem ją na nowo i niestety nic. W tym samym czasie spróbowałem drugą mysz i również zaświeciła się na moment i zgasła. Zdarzył się też BSOD (bug USB driver). Czy jest możliwość, że zasilacz nie trzyma napięcia na linii 5V?