Dział mobilnych urządzeń Lumia firmy Microsoft czeka kolejna fala zwolnień. Microsoft bowiem planuje zmniejszyć w Finlandii zatrudnienie aż o 2300 osób, pozbywając się też jednostki zajmującej się opracowywaniem nowych produktów.

Microsoft już w ubiegłym roku zapowiadał mający objąć cały świat plan restrukturyzacji. W czerwcu bieżącego roku Satya Nadella, obecny szef Microsoftu, do pracowników rozesłał notatkę, w której prosił o to aby ci byli przygotowani na trudne decyzje. W ubiegłym miesiącu ujawniono, że Microsoft Mobile (Oyj), a więc firma stojąca za smartfonami marki Lumia ze względu na słabe wyniki Microsoftu na rynku smartfonów czekają poważne cięcia w zatrudnieniu.

Jeśli chodzi o jednostki zajmujące się pracami nad nowymi produktami, to Microsoftowi po Nokii pozostały trzy. Jak donosi agencja Reuters, jednostka ulokowana w Salo (Finlandia) zostanie przez Microsoft zamknięta, a pracę straci 2300 osób. Dwie ostatnie jednostki badawcze w Espoo i Tampere, na razie co prawda pozostaną "przy życiu", ale także ich pracownicy muszą liczyć się z możliwością redukcji etatów.

Najnowsza fala zwolnień to kolejny skutek niemocy Microsoftu w staraniach o zwiększenie udziału na rynku smartfonów. Niezależnie od tego czy Microsoft wprowadza do oferty produkty z wysokiego segmentu cenowego czy tanie konstrukcje, efekt jest tak samo niezadowalający. Ostatnimi czasy Microsoft zalewał rynek kolejnymi, tanimi Lumiami, ale jedynym efektem zauważalnym było nasilenie się opinii sugerujących, że firma przypomina Nokię w jej fazie schyłkowej. Wiemy już, że restrukturyzacja w Microsofcie, przynajmniej jeśli chodzi o rynek smartfonów, to nie tylko kolejne fale zwolnień, ale także zmiana strategii produktowej. Firma chce teraz oferować mniej modeli smartfonów i phabletów. Otwartą kwestią pozostaje to czy docelowo ma to poprawić wyniki finansowe działu smartfonów, czy może jest to stopniowe wygaszanie tego działu, co ostatecznie miałoby oznaczać rezygnację z oferowania własnych produktów.