Federacja Konsumentów przeprowadziła ankietę, której wyniki pokazują, co polscy internauci wiedzą na temat legalności określonych działań w sieci.

"Fraza <co jest legalne w internecie> jest jedną z najczęściej wyszukiwanych w Google" - czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej. Użytkownicy często nie mają pojęcia, czy za podejmowane przez nich akcje grozi im odpowiedzialność karna.

52% internautów twierdzi na przykład, że oglądanie w sieci transmisji sportowych pay per view bez płacenia jest nielegalne. Tymczasem tak naprawdę prawo łamie wyłącznie osoba, która kradnie sygnał i udostępnia go innym.

Tylko 15% osób twierdzi, że legalne jest pobieranie plików z sieci torrent, ale aż 58% nie wie, jak to się ma do przepisów. Cóż, za samo ściąganie plików muzycznych czy filmów rzeczywiście nic nie grozi, ale w przypadku sieci torrent wiąże się ono również z udostępnianiem tych materiałów innych. A to już podlega karze.

Badanie przeprowadzone na grupie 1500 internautów pokazuje, że świadomość prawa autorskiego jest w Polsce wyjątkowo niewielka: - Wcale mnie to nie dziwi - komentuje Michał Kanownik, dyrektor Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT - prawo autorskie jest tak skomplikowane, że zagubieni bywają nawet ludzie pracujący w branżach z nim związanych - dodaje.

Sami autorzy badania twierdzą, że należy dążyć do ujednolicenia niejasnych przepisów i warto dostosować prawo autorskie do nowej cyfrowej rzeczywistości, ale podstawowym rozwiązaniem problemu jest edukacja. "Podmioty, które skarżą się na brak poszanowania praw autorskich nie robią nic, aby uświadomić konsumentom, które działania są nielegalne" - piszą.