Konsola do gier Microsoft Xbox One, po raz pierwszy zaprezentowana niewiele ponad tydzień temu, od razu stała się obiektem krytyki. Wszystko wskazuje na to, że będzie mieć znacznie mniejszą moc obliczeniową niż Sony PlayStation 4.

Nowe "cacko" Microsoftu krytykowane jest także za wygląd obudowy, która wraz z wnętrzem wygląda jak zwykły komputer stacjonarny sprzed niemal dwóch dekad (tradycyjny, poziomy "desktop") albo po prostu odtwarzacz VHS. Konsoli obrywa się też za to, że wydaje się niektórym być bardziej nastawiona na telewizję i formy rozrywki inne niż gry. Do tego dochodzą kwestie zabezpieczeń (DRM), a także czujnik Kinect 2.0.

Jeśli chodzi o ten ostatni element, który będzie standardowo dodawany do każdego egzemplarza Xbox One, to urządzenie będzie standardowo działać przez cały czas. Część internautów szybko zauważyło tu obawy związane z zagrożeniem prywatności, gdyż działający Kinect 2.0 będzie stale słuchał rozmów, wyczekując na magiczną komendę "Xbox on", aby włączyć konsolę. Jak donosi Kotaku, powołując się na pracownika firmy Microsoft, użytkownik konsoli Xbox One będzie mógł ją całkowicie wyłączyć.

W trakcie pierwszej prezentacji nowej konsoli, przedstawiciele Microsoftu pokazywali, jak Xboksa One można włączyć za pośrednictwem polecenia głosowego, co jednocześnie potwierdza, że konsola standardowo nigdy nie jest całkowicie wyłączona, a raczej wprowadzona w tryb oczekiwania tak, aby móc zarejestrować i wykonać odpowiednią komendę.

Microsoft twierdzi teraz, że w przyszłości przedstawi więcej informacji o tym, jak będzie można konsolę Xbox One całkowicie wyłączać. Oczywiście najbardziej oczywistym sposobem byłoby wyjęcie wtyczki z gniazdka sieci elektrycznej, ale ta metoda z pewnością nie może zostać uznana za komfortową. Niewykluczone jest to, że Xbox One ma jakiś przycisk, za pomocą którego będzie można wyłączyć sprzęt całkowicie. Pewna obawa w tym przypuszczeniu pojawia się w momencie, gdy uświadomimy sobie to, że na obudowie nowej konsoli nie widać przycisku, który mógłby służyć jako włącznik.

Wiemy że z użyciem kontrolera lub za pomocą komendy głosowej konsolę będzie można wprowadzić w tryb oczekiwania. Jak miałoby wyglądać jej całkowite wyłączenie tak, aby Kinect nie podsłuchiwał? Nie wiadomo. Microsoft zapewnia, że potencjalni użytkownicy Xboksa One nie mają się czego obawiać. Producent twierdzi, że nowy Kinect jest projektowany tak aby zapewnić proste metody personalizacji ustawień prywatności oraz dostarczać jasnych powiadomień oraz opcji wyboru tego, jak dane będą wykorzystywane, przechowywane i udostępniane.

Kontrowersji wokół nowego Kinecta jest całkiem sporo i Microsoft z może mieć pewne problemy z przekonywaniem do niego użytkowników. Dziś BGR zwraca uwagę na to, że już w 2011 roku firma Microsoft złożyła wniosek o patent, w którym określa jak czujnik Kinect może obserwować widzów i sprawdzać, czy pozostają przed ekranem telewizora w trakcie wyświetlania reklam. Ten sam patent opisuje też, że użytkownik będzie mógł być nagradzany specjalnymi "osiągnięciami", za obejrzenie określonej liczby reklam. Owe "osiągnięcia" (znane także jako Achievements) mogą dawać możliwość odblokowywania nagród, cyfrowych prezentów lub punktów. Dodatkowo Kinect, według zapisu we wniosku patentowym, mógłby być skonfigurowany tak, aby obserwować zachowania nie tylko jednego widza, ale także kilku, w celu skompilowania raportów na temat jednego lub wielu osób. Obecnie nie wiadomo czy Microsoft to rozwiązanie wykorzystał w nowym czujniku Kinect, ale jego obecność nie powinna nikogo specjalnie dziwić, gdyż zapewniałoby ono maksymalizację zysków z konsoli Xbox One, bo wiedza o odbiorcach reklam jest przecież bardzo cenna.


Źródło: SlashGear, Kotaku, BGR