O nadchodzącej, zupełnie nowej generacji konsoli Microsoftu robi się coraz głośnie. Głośnym echem powraca temat licencjonowania tytułów na przyszłego Xboksa. Jeżeli pomysł Microsoftu, o którym donosi brytyjski The Guardian, wejdzie w życie, gracze bez internetu mogą konsoli nie kupować.

Brytyjski serwis The Guardian, powołując się na źródło Edge magazine, opublikował informacje na temat planów Microsoftu dotyczących mocno kontrowersyjnego modelu biznesowego, jaki ma być wprowadzony po ukazaniu się na rynku nowej generacji konsoli Xbox. Mówiąc w skrócie - nabywcy nowej konsoli kupią "pierwszy całkowicie cyfrowy system" bez miejsca na gry kupione w zwykłym sklepie.

Przechodząc do szczegółów, pomysł polega na tym, że nowa konsola będzie musiała być stale podłączona do internetu. Gry będzie można kupić wyłącznie przez Sieć i to wyłącznie w jednym miejscu kontrolowanym przez producenta. Jeszcze to nie jest szczególnie straszne zważywszy na fakt, że na podobnej zasadzie działa np. model biznesowy Apple (względem aplikacji w sklepie App Store). Microsoft ma ponoć posunąć się nieco dalej. Użytkownik nie tylko będzie mógł kupić grę tylko w jednym miejscu, ale również aby w nią zagrać będzie musiał mieć konsolę stale podłączoną do internetu (tymczasem App Store Apple'a, czy należąca do Valve platforma Steam umożliwiają korzystanie z nabytych produktów również offline). Gry będą ściśle powiązane z konkretną tożsamością gracza, a prowadzenie rozgrywek bez uprzedniego zalogowania się, nie będzie w ogóle możliwe. Microsoft uzasadnia swój pomysł wynikami przeprowadzonych przez siebie badań, z których wynika, że potencjalny przyszły posiadacz nowej generacji Xboksa to ktoś dysponujący już łączem internetowym.

Nie wiadomo jeszcze jak zostanie rozwiązany problem tych, którzy już posiadają solidną kolekcję gier na Xboksa. Zakładając w ogóle, że aktualna i przyszła platforma Xbox będą ze sobą zgodne, tacy klienci nie będą mogli skorzystać z dotychczasowych gier w nowej konsoli. Wydaje się wątpliwe, by Microsoft pozostawił tę cenną grupę użytkowników - posiadaczy legalnych pudełkowych wersji gier na Xboksa - samym sobie.
Źródło: The Guardian