Pamiętnik Michała - Wersja do druku +- Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety • (https://windows7forum.pl) +-- Dział: Inne (/inne-11-f) +--- Dział: Humor (/humor-25-f) +--- Wątek: Pamiętnik Michała (/pamietnik-michala-17022-t) |
Pamiętnik Michała - LadyInBlue - 30.06.2011 09:44 Poniedziałek Wreszcie nauczyłem się korzystać z nocnika! Z tej okazji zjadłem pół pizzy tej co ją trzymałem pod łóżkiem przez pół roku. Wtorek Z pizzą było coś nie tak. Dzisiaj nocnik w ciągłym użyciu. Środa Z nocnika zaczęło się wylewać. Zapytałem mamę co robić. Kazała mi wymienić wodę. Wymieniłem. Starą wlałem do wanny. Czwartek Dzisiaj znów wymieniłem wodę. Stara do wanny a nowa prosto z wiadra na deszczówkę. Piątek Mama przypomniała mi że nie myłem się od trzech miesięcy. Wypraszam sobie! Przecież wczoraj wpadłem do szamba. Sobota Umyłem się. Najdziwniejsze że wanna była pełna soku cytrynowego i pływała w niej czekolada! Niedziela Jestem czysty i pachnący. We wtorek mama wychodzi ze szpitala. Poniedziałek Nie ma mamy. Wreszcie mogę pobawić się tak jak chcę. Poleje się benzyną i podpalę! Wtorek Zobaczyłem się z mamą. Lekarze mówią że mam poparzenie któregoś stopnia. Ciekawe co to znaczy? Środa Mama wyszła ze szpitala. Jestem sam. Nie licząc pani z biegunką. W sali unosi się przyjemny aromat. Lekarze wchodzą w maskach gazowych. Czwartek Szpitalne jedzenie nie jest takie złe. Dziwne tylko, że podają je w czymś o nazwie basen. Piątek Dziś ukradłem tej pani z biegunką basen. Wiedziałem że ma lepsze jedzenie niż ja! Sobota Niedługo wyjdę ze szpitala. Trochę mi żal tego jedzenia. Zwłaszcza że dzisiaj była podwójna porcja. Niedziela Dzisiaj znalazłem obok łóżka pilota. Nacisnąłem guziczek i łóżko zgięło się zgniatając mnie boleśnie. Kolejny tydzień w szpitalu. Poniedziałek Dziś upuściłem szklankę. Po podłodze rozsypały się szczątki. Wstałem by posprzątać. Zapomniałem że jestem boso. Niedługo zdejmą szwy. Wtorek Pożegnałem się ze wszystkimi. Zjadłem potrójną porcję obiadu. Przyszła mama. Jestem w domu. Środa Mama zabrała mi benzynę i zapałki. Na szczęście został mi denaturat i zapalniczki. Czwartek Mama każe zawsze próbować czegoś przed użyciem. Wypiłem trochę denaturatu. Padłem przed siebie. Niestety byłem oparty o barierkę na balkonie. Piątek Nic mi nie jest. Ostre kamienie złagodziły upadek. Niestety gdy wstałem potrącił mnie samochód. Prowadził go rzeźnik który mnie poskładał. Mama mnie nie poznała ale powiedziała że wyglądam o wiele lepiej. Sobota Z okazji wyjścia ze szpitala mama kupiła mi wspaniały prezent. Kotka! Ciekawe tylko dlaczego przyniosła go w pudełku po butach? Niedziela Już wiem o co chodziło z pudełkiem… To nie kot tylko pies! Poniedziałek Dzisiaj uczyłem Filemona (mojego psa) aportować. Rozumiem lenistwo ale żeby w ogóle się nie ruszać? Wtorek Musiałem pokazać Filemonowi jak się aportuje. Nie miałem frisbee więc użyłem talerza. Porcelana jednak nie lubi betonu… a usta porcelany. Środa Mama przejechała mi psa! Nic mu się jednak nie stało. Tylko trochę poszerzyła mu się pręga na grzbiecie. Czwartek Nie mogłem znaleźć Filemona. Mama poradziła żebym zajrzał do śmieci. Bingo! Piątek Mama spędziła cały dzień awanturując się z sąsiadem który wyrzucił Filemona do śmieci. Powiedział on że ten pies śmierdział. Chyba go wykąpie. Sobota Dzisiaj kąpałem Filemona. Czy to normalne że podczas kąpieli odpadło mu ucho? Niedziela Przygoda z kąpaniem nie skończyła się tak źle. Ucho udało się przyszyć. No a pralka do wymiany. |