News Internet, download, policja

Czy to jest możliwe, że Unia Europejska chce nas bronić?

Otóż tak. W 2011 roku Unia Europejska stojąc po naszej stronie chce wprowadzić ustawę, która miałaby polegać na tym, że policja ani żadne inne służby państwowe o podobnym charakterze działania, śledząc każdy nasz ruch w Internecie nie miałyby prawa bez powodu pozbawiać nas dostępu (połączenia) do Internetu. Mianowicie taka służba mogłaby tylko pozbawić użytkownika dostępu do Internetu tylko wtedy, gdy wykonujemy jakieś operacje za pomocą sieci Internet w sposób nielegalny. Służby policyjne na takiej ustawie będą miały prawo zablokować dostęp do Internetu jeśli:

* Dokonujemy operacji hackerskich itp, które miałyby na celu łamanie praw osobistych poprzez włamanie się do komputera osoby trzeciej, dokonując w ten sposób przestępstwa.

* Jeśli w sposób nielegalny pobieramy filmy, gry itp.

Jeśli ta ustawa faktycznie wejdzie w życie z upływem 2011 roku to prawdopodobnie służby policyjne nie będą mogły przeglądać zawartości naszych dysków twardych poprzez instalację na naszych komputerach oprogramowania, które umożliwiłoby wykonywanie takich operacji. Na dzień dzisiejszy chodzą słuchy, że takie oprogramowanie miałoby być instalowane niejawnie (w tle) podczas działania systemu.

Czy naprawdę możemy wierzyć w to, że Unia Europejska stanie po naszej stronie, aby ratować nasze prawa osobiste? Przekonamy się w 2011 roku.

* Ten artykuł mówi o sposobie działania służb policyjnych jeśli ustawa Unii Europejskiej wejdzie w życie w 2011 roku.

Szkoda słów ...

Czuje że jednak ktoś zrobi program do blokowania nawet ich mnie się to nie podoba. To tak jakby ktoś dosłownie patrzał ci na ręce, albo poczuj się jak w więzieniu każdy twój krok monitorowany :/

Zbyt rozmyte to zważywszy na nieścisłości prawne i różnice w prawie w różnych krajach. U nas karalne jest udostępnianie danych, ściąganie jest nielegalne ale nie karane.

Coś mi się widzi że będę żyć w epoce kamienia łupanego bez internetu xD

W wielu krajach może i tak, ale tu chodzi o UE a kraje będą po jednej stronie, po stronie pieniędzy...